W 2013 roku ze średnią 1,652 był on dopiero 35. zawodnikiem zmagań o Drużynowe Mistrzostwo Polski. W poprzednim sezonie wychowanek GKM Grudziądz należał do czołowych jeźdźców ligi i przebojem wdarł się do reprezentacji Polski. Pomimo słabszego sezonu żużlowiec bydgoskiego klubu przyznaje, że chciałby nadal startować w Enea Ekstralidze. - Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach, może miesiącach. Ogólnie mam ochotę jeździć w Ekstralidze, a jak będzie, to się okaże - powiedział Krzysztof Buczkowski w rozmowie z Gazetą Wyborczą Częstochowa. "Buczek" przyznał, że ewentualna decyzja o odejściu z Polonii Bydgoszcz nie będzie łatwa. - Trzeba ją dobrze przemyśleć, zastanowić się nad za i przeciw - stwierdził.
W barwach klubu z Bydgoszczy 27-latek startował przez ostatnie dwa sezony.
W niedzielę udanie zaprezentował się w turnieju o Puchar Prezydenta Częstochowy. Wychowanek grudziądzkiej drużyny był blisko awansu do finału zawodów. Jednak ostatecznie nie udała mu się ta sztuka. "Buczek" odczuwał niedosyt po swoich ostatnich wyścigach. - Awans do finału wiozłem już w rundzie zasadniczej, ale Rune Holta mnie wyprzedził. Potem w półfinale popełniłem błąd na starcie i do mety dojechałem czwarty. Trudno. Plan minimum miałem taki, żeby dotrzeć do półfinału. Pojechałem całkiem niezłe zawody i mogło być jeszcze lepiej - przyznał Buczkowski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
1. Lindbaeck 2. Curyło 3. Kościecha 4. Davidsson 5. Szczepaniak 6. Woźniak 7. Bietracki