Leon Madsen chce kompletnie zapomnieć o tym sezonie i zacząć od nowa

Leon Madsen zdobył 7 punktów w ostatnim turnieju cyklu Grand Prix. Z powodu kontuzji innych zawodników pojawiła się okazja, by kilka razy wystartować w elicie. Duńczyk podsumował swoje występy.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
- Nie jest perfekcyjnie, ale w porządku. Myślę, że zebrałem sporo doświadczenia. Jeśli zakwalifikuję się kolejny raz do Grand Prix, to wrócę znacznie silniejszy i będę jeszcze bardziej doświadczony. Teraz wiem, o co w tym wszystkim chodzi - mówił po zawodach 25-latek.

Leon Madsen szybko wyciągnął naukę ze swoich startów wśród najlepszych żużlowców globu i już wie, co musi poprawić, by być jeszcze lepszym. - Muszę popracować nad moimi startami, gdyż w GP jest ślisko pod taśmą i to był mój podstawowy problem - przyznał Duńczyk.

Zawodnik Unii Tarnów znalazł także pozytywy w swojej jeździe. Szczególnie cieszyła go rywalizacja z dużo bardziej doświadczonymi i utytułowanymi rodakami, Nielsem Kristianem Iversenem i Nickim Pedersenem. - Miałem prędkość i mogłem wyprzedzać. Mijałem Nicki Pedersena w Sztokholmie i Nielsa Kristiana Iversena w Toruniu - zauważył drugi rezerwowy cyklu.

Jeździec "Jaskółek" był o krok od półfinałów Grand Prix Polski. Gdyby zdobył dwa oczka więcej wszedłby do najlepszej ósemki sobotniego turnieju kosztem Pedersena. To właśnie "Power" wybił mu to z głowy. Trzykrotny mistrz świata upadł w 18. wyścigu, ale sędzia zarządził powtórkę w pełnej obsadzie, a w tej Nicki pewnie zwyciężył. - Miałem trochę pecha w ostatnim swoim biegu. Byłem na bezpiecznym drugim miejscu i wtedy Nicki upadł. Nie wiem, czy bym dojechał, jednakże to dobry obraz mojego całego sezonu. Nie miałem zbyt wiele szczęścia. Teraz chcę zamknąć sezon. Trzynastka to może nie jest mój szczęśliwy numer, ale chcę wrócić silniejszy w kolejnym roku - podsumował Madsen.

Urodzony w Velje żużlowiec nie tylko miał mało szczęścia. Kilkukrotnie jego drużyny musiały sobie radzić bez niego. Ambicji jednak odmówić mu nie można. - Miałem spore problemy ze zdrowiem. Za wcześnie wystartowałem po kontuzji z gorączką, ale mimo chorób chciałem dać z siebie wszystko i dokończyć sezon. Myślę, że wszystko jest w porządku - uważa Leon.

Mimo przeciwności udało się jednak odnotować znaczące sukcesy. Jednym z nich jest trzecie miejsce wraz z Unią Tarnów w ENEA Ekstralidze. To kolejny sukces Duńczyka z tą drużyną po zeszłorocznym złocie. - Jestem bardzo szczęśliwy z brązowego medalu. Dla mnie to był jeden z najważniejszych celów. Na pewno wielu ludzi także cieszy się z tego krążka. Wierzę, że w przyszłości będzie jeszcze więcej tych medali dla mnie, również z Unią Tarnów - powiedział reprezentant kraju Hamleta.

Sezon 2013 powoli się kończy. Pozostały już bardzo nieliczne zawody, dlatego też nie dziwi fakt, iż zawodnicy myślą o odpoczynku. Co zamierza robić Duńczyk? - Kompletnie zapomnieć o tym sezonie. Pora na wakacje. Muszę oczyścić umysł i zacząć przygotowywać się na nowo pod kątem mentalnym i fizycznym. Będę silniejszy - zapowiada.

Okres "ogórkowy" jednak nie zawsze jest odpoczynkiem dla żużlowców, którzy odbierają kolejne telefony i maile z ofertami pracy. 25-latek w tej kwestii pragnie jednak stabilizacji. - Podpisałem kontrakt z Elit Vetlandą, która w Szwecji jest dla mnie tym, czym Tarnów w Polsce - przyznał na koniec Leon Madsen.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Leon Madsen w przyszłym roku awansuje do Grand Prix?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×