Greg Hancock: Nie może być tak, że cały czas wszystko jest zmieniane

W sobotę na torze w Lublinie Greg Hancock brał udział w test-meczu Polska-Mistrzowie Świata. Po jego zakończeniu w rozmowie z naszym portalem opowiadał o planach na kolejne miesiące.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotnich zawodach Greg Hancock startował w ekipie Mistrzów Świata, którzy ulegli kadrze Polski 39:51. Popularny "Herbie" zdobył w tym spotkaniu 9 punktów i był dość zadowolony ze swojej postawy.
- To były wspaniałe zawody. Polski zespół zawsze jest niezwykle mocny, byli lepsi od nas zwłaszcza na starcie, co decydowało o wygranej. Ale mimo porażki fajnie było tu wystartować, naprawdę impreza mogła się podobać. To był mój ostatni występ w tym roku w Polsce, teraz czeka mnie jeszcze trochę startów w Anglii -

stwierdził Amerykanin.

Greg Hancock bardzo chwalił sobie sobotnie zawody w Lublinie
Greg Hancock bardzo chwalił sobie sobotnie zawody w Lublinie

Lublin od bardzo dawna nie gościł tak znakomitej stawki żużlowców. Hancock uważa jednak, że organizatorzy test-meczu Polska - Mistrzowie Świata spisali się znakomicie.

- Pamiętam, że w Lublinie ostatni raz byłem w 1998 roku. Od tamtej pory trochę się tu zmieniło, na przykład park maszyn. Tor dziś był też dużo lepszy niż wtedy. Ale najlepszymi rzeczami była świetna organizacja oraz fakt, ile osób przyszło zobaczyć te zawody. To naprawdę niesamowite - powiedział po zawodach 43-letni żużlowiec.

Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników ścigających się na światowych torach miniony sezon ocenia dość pozytywnie.

- Myślę że w tym roku miałem sporo wzlotów i upadków. W pewnym momencie sezonu miałem kontuzję, która sprawiła że ten rok był dość ciężki. Ale to jedyna wymówka jaką mam, później już jedynym problemem był powrót do dobrej formy. Motocykle zawsze miałem dobrze przygotowane, więc po urazie musiałem tylko znów poczuć się komfortowo - wyjaśnia Kalifornijczyk.

Hancock w tym sezonie zakończył serię Grand Prix na czwartej pozycji. Amerykanin był bardzo bliski pozycji na podium w klasyfikacji generalnej. Do trzeciego Nielsa Kristiana Iversena "Herbie" ostatecznie stracił tylko trzy punkty.

- To na pewno rozczarowanie. Dałem z siebie wszystko, ale Niels Kristian Iversen jeździł znakomicie, więc wiedziałem że będzie ciężko. Ostatecznie jednak trzeba przyznać, że byłem blisko...

Po spadku składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz do pierwszej ligi Hancock będzie szukał nowego klubu w elicie. Na razie jednak nie rozpoczął żadnych konkretnych rozmów z żadną ekipą.

- Na razie w tym temacie panuje cisza. Czekam aż któryś z klubów wyrazi zainteresowanie moimi usługami. Na razie chyba wszyscy czekają na to jak znów zmienią się zasady, w tym momencie nic nie jest pewne. Poza tym przed końcem października i tak nie można nic konkretnego zrobić. Mam nadzieję znaleźć dobry klub w Polsce, który walczyłby o najwyższe pozycje

Amerykanin odniósł się również do ciągłych zmian regulaminowych w polskim żużlu, przyznając że są one bardzo męczące również dla zawodników.

- Nie może tak być. Cały czas bardzo dużo jest zmieniane i nikt nie może nic przez to zaplanować. Ale najważniejsze to być w dobrym zespole, który chce wygrywać. To bardzo ważne. Jeśli widzisz, że koledzy z drużyny są dobrzy, sukces przychodzi o wiele łatwiej.

Już niedługo Hancock odstawi motocykle do garażu i uda się na zasłużone
wakacje. Jak sam twierdzi, spędzi je w rodzinnej Kalifornii. - Za około miesiąc czekają mnie wakacje, kilka miesięcy spędzę w domu, w Kalifornii. A później znów zabieramy się do pracy!

Greg Hancock i Sam Ermolenko podczas zawodów w Lublinie
Greg Hancock i Sam Ermolenko podczas zawodów w Lublinie

Źródło artykułu: