Będzie mniej okazji do naprawiania błędów - rozmowa z Maciejem Janowskim, zawodnikiem Betard Sparty Wrocław

Paweł Kwiek 20 Grudnia 2013, 09:04

Paweł Kwiek: Macieju, podpisałeś kontrakt we Wrocławiu. Wracasz zatem w swoje rodzinne strony po dwóch latach. Towarzyszą temu dodatkowe emocje?

Maciej Janowski: Jestem zadowolony, że mam możliwość wrócić do Wrocławia. To miasto pokazało w ubiegłym sezonie, że zasługuje na Ekstraligę i potrafi o nią walczyć. Będzie to dla mnie także szansa na ponowne spotkanie się z wrocławskimi kibicami. Mam nadzieję, że wspólnie stworzymy dobrą atmosferę i pokażemy jak ważny w tym mieście jest żużel.

Z wrocławskim klubem związałeś się roczną umową?

- Tak. Podpisałem kontrakt na jeden rok. Wierzę jednak, że ten sezon udowodni, iż dobrze zrobiłem wracając do Wrocławia. Kwestia mojego przedłużenia umowy z wrocławskim klubem zależeć będzie od tego, co wydarzy się w nadchodzących rozgrywkach. Myślę jednak, że mamy potencjał i pod koniec sezonu 2014 wszyscy będziemy mogli powiedzieć, że każdy wykonał swoją pracę najlepiej jak potrafił, a konsekwencją tego będzie sukces w ENEA Ekstralidze, a wówczas przedłużenie umowy będzie tylko formalnością.

Mówiąc o potencjale ekipy z Wrocławia wierzysz, że uda się powalczyć o najwyższe cele w przyszłym roku?

- Każdy startuje po to, aby zdobywać medale i święcić triumfy. Mam nadzieję, że wraz z moim teamem wszystko dogramy na czas i wraz z początkiem sezonu będę mógł pomóc mojej nowej drużynie. Działacze wrocławskiego klubu skompletowali dobry i ambitny zespół. Ja ze swojej strony liczę na owocną współpracę z trenerem Piotrem Baronem i mogę obiecać walkę do samego końca w każdym wyścigu. Uważam, że możemy zaskoczyć w przyszłym roku wielu znawców żużla.

Poruszyłeś temat Piotra Barona. Przez ostatnie dwa lata pracowałeś z Markiem Cieślakiem. Jak porównasz tych dwóch szkoleniowców?

- Tak to prawda, pracowałem ostatnio z Markiem Cieślakiem, a teraz wpadam pod skrzydła Piotra Barona. Według mnie obaj mają podobne charaktery i potrafią dobrze poprowadzić drużynę. Do tego mają wielkie doświadczenie, zarówno z toru jak i z parku maszyn. Wierzę, że w sezonie 2014 będę godnie bronił barw Betardu Sparty Wrocław, co otworzy mi drogę do kadry narodowej. W związku z tym liczę na dalszą współpracę także i z Markiem Cieślakiem.

Mówiąc o tym, że możecie zaskoczyć wielu fachowców żużla, musisz pamiętać także o wzmocnieniach innych drużyn. Czy nie będzie wam ciężko rywalizować choćby z ekipą z Torunia czy Zielonej Góry?

Maciej Janowski liczy na dobrą formę i występy w reprezentacji

- Na pewno tak. Jeździłem w Tarnowie dwa lata. To spory okres czasu, zwłaszcza dla młodego zawodnika. Z Jaskółkami zdobyłem przecież Drużynowe Mistrzostwo Polski oraz brązowy medal w tych rozgrywkach. Kosztowało mnie to wiele pracy, ale satysfakcja jest ogromna. W barwach tego klubu osiągnąłem także liczne sukcesy indywidualne. Były to przecież ostatnie zwycięstwa w roli juniora, ale także pierwsze triumfy w gronie seniorów.

Byłeś jednym z ulubieńców tarnowskiej publiczności. Chyba będzie miło przyjechać do Jaskółczego Gniazda.

- Dla nas kibice są niezwykle ważni. O wiele lepiej jeździ się przy pełnych trybunach. W Tarnowie fanów żużla nie brakuje. Mam mnóstwo znajomych w Tarnowie, dzięki temu, że tam startowałem. Bardzo sobie cenię zaangażowanie grup kibicowskich w tym mieście. Wspaniałymi oprawami niejednokrotnie pokazywali, że są w krajowej czołówce.

Widać, że miałeś w Tarnowie bardzo dobre warunki do kontynuowania kariery. Dlaczego więc zdecydowałeś się na powrót do Wrocławia?

- Życie sportowca można podzielić na kilka etapów. Ja odchodząc z Wrocławia powiedziałem do zobaczenia. Nadszedł czas, aby powrócić w rodzinne strony. Doszliśmy do porozumienia z przedstawicielami Betardu Sparty Wrocław i podpisałem roczny kontrakt. Odchodząc z Tarnowa nie palę za sobą mostów. Wiem, że gdybym miał tam wrócić, to zawsze będę się dobrze czuł w tym mieście. Odchodzę z klubu mając satysfakcję ze wspólnych osiągnięć i z poczuciem dobrze wykonanego zadania.

Jeżeli chodzi o twoje kluby poza granicami Polski, to pozostajesz w ekipie Poole Pirates, jednak w Szwecji nie podpisałeś nigdzie kontraktu.

- Tak. Postanowiłem zostać w ekipie Piratów. Czuję się tam bardzo dobrze. Wspólnie zdobyliśmy już tytuł mistrzów Anglii. Panuje tam świetna atmosfera i nie chciałem zmieniać klubu. Jeżeli chodzi o Szwecję, to nie zdecydowałem się na podpisanie żadnego kontraktu. Chciałbym poczekać na rozwój sytuacji podczas sezonu.

Podpisałeś kontrakty, a teraz przyszedł czas na przygotowania do sezonu. Czy już je zacząłeś?

- Tak. Po powrocie z wakacji rozpoczęliśmy przygotowania do nowego sezonu. Na początku zamówiliśmy niezbędne części do motocykli i wkrótce mój team będzie kompletował sprzęt. Jeżeli chodzi o moje przygotowania fizyczne, to staram się nie dopuszczać do większych przerw w mojej aktywności. Mam już zaplanowane wyjazdy na kilkudniowe obozy treningowe z kadrą Polski oraz z moim zespołem z Wrocławia. Wkrótce rozpoczynam także sprawdzony plan treningowy, zgodnie z którym przygotowywałem się także do zakończonego sezonu. Wszystko pod tym względem fizycznym było w porządku, więc nie widzę sensu wprowadzania większych zmian.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>