Nie wszyscy są zwolennikami takiego rozwiązania. Wśród przeciwników wprowadzenia nowego tłumika są m.in. Dariusz Sajdak i Tomasz Suskiewicz. Dołączył do nich także Piotr Protasiewicz. - Na początek chciałbym zaznaczyć, że absolutnie nie jestem przeciwnikiem polskiego tłumika. Jest on pewnie dobry i jako polski produkt należy promować. Jednak musimy wziąć pod uwagę, że mamy dwa miesiące do sezonu. Moim zdaniem nie jest to najlepszy czas na wprowadzanie takich zmian. Przypomnijmy sobie jak długo szukaliśmy ustawień do ostatnio wprowadzonych tłumików. Problemy z nimi, z ich przegrzewaniem czy żywotnością silników były spowodowane wyłącznie starymi ustawieniami. Jeśli się je zmieniło to wszystko był w porządku. Potwierdzą to zarówno moi mechanicy jak i inni zawodnicy. Wprowadzenie teraz polskiego tłumiku spowoduje niepotrzebne zamieszanie. W zawodach zagranicznych i tak będziemy startować na dotychczasowych tłumikach. Co mielibyśmy zatem zrobić z zakupionym już sprzętem i wprowadzonymi ustawieniami? Wszystko musielibyśmy zmieniać, a to dla nas dodatkowe koszty i strata poświęconego do tej pory czasu. Jestem zwolennikiem polskiego tłumiku, jednak nie teraz. Można o tym rozmawiać w perspektywie sezonu 2015 czy 2016. Wtedy będzie więcej czasu na testy - przyznał "PePe" na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Decyzję w sprawie nowego tłumika podejmie w najbliższym czasie Główna Komisja Sportu Żużlowego.
Źródło: pepe.pentel.pl
Teraz nie pasuje,na 2 msc przed:)
FIM samo się sciszyło, a jeśli jest inaczej to jakich dziennikarz żużlowy (jest taki?) powi Czytaj całość