Piotr Szymański: Kluby nie powinny występować o organizację Grand Prix

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wkrótce kończą się umowy Torunia i Gorzowa z firmą BSI. Piotr Szymański sugeruje, żeby polscy organizatorzy nie zabiegali o Grand Prix i w przyszłości zwrócili się w kierunku SEC.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich dniach FIM wprowadził uchwałę, która zakazuje zawodnikom z cyklu Grand Prix występów w SEC. To zła wiadomość dla organizatorów mistrzostw Europy. Wsparcie okazał im Tomasz Gollob, który zapowiedział, że nie skorzysta z dzikiej karty na Grand Prix w Bydgoszczy. Emil Sajfutdinow domaga się natomiast unieważnienia jego Entry Form do Grand Prix. Pomoc deklaruje również PZM i GKSŻ na czele z Piotrem Szymańskim. - Gdyby nie PZM, to nie byłoby SEC. Wizja tego projektu narodziła się w mojej głowie i długo rozmawiałem o niej z Adamem Krużyńskim. Wybraliśmy do tego osoby z firmy One Sport. To nie jest temat w zakresie kompetencji PZM, więc musiała to robić firma zewnętrzna. Jako członka dawnego UEM, a dziś FIM Europe zawsze bolał mnie stan mistrzostw Europy. Początkowo Track Racing Comission była temu wszystkiemu bardzo przeciwna. Dopiero dzięki działaniom prezesa Witkowskiego udało się zmienić to nastawienie. Musieliśmy potwierdzić wiarygodność firmy One Sport, która nie miała w tym czasie doświadczenia. Podjęliśmy jako GKSŻ decyzję, że w związku z tym będą organizować mecze Polska - Reszta Świata. Odbyły się one w Toruniu, Gorzowie i zakończyły się sukcesem. W końcu udało się dojść do mistrzostw Europy, który w ubiegłym roku zostały przeprowadzone wzorowo - podkreśla w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Piotr Szymański.

Piotr Szymański twierdzi, że polskie kluby powinny zwrócić się w kierunku SEC
Piotr Szymański twierdzi, że polskie kluby powinny zwrócić się w kierunku SEC

Teraz jednak w związku z przyszłością SEC jest wiele znaków zapytania. Organizatorzy w specjalnym oświadczeniu zapowiedzieli już kontynuację projektu, ale bardzo pomocna może okazać się dla nich jedność całego środowiska. - Nie jesteśmy udziałowcem tego projektu, więc całość spoczywa na barkach One Sport. To normalna kwestia biznesowa. Rozmawialiśmy na ten temat wszędzie tam, gdzie było to możliwe. W tym roku kończy się umowa z BSI z Toruniem, a w przyszłym w podobnej sytuacji będzie Gorzów. Być może kluby nie powinny występować o Grand Prix tylko zwrócić się w kierunku SEC. Trudno mi jednak powiedzieć, jakie będzie ich podejście. Już kilka lat temu PZM proponował, żeby Grand Prix odbywało się na przemian w różnych miastach, aby obniżyć koszty, ale kluby tego nie zaakceptowały. Dzięki SEC organizatorzy mają szanse zaoszczędzić, a mieć równie dobry produkt. To jest jedno z narzędzi, aby pomóc SEC, do którego aby osiągnęło skutek jest potrzeba dobrej woli całego polskiego środowiska żużlowego. Zachowanie przykładowego Rejtana wobec FIM z całą pewnością nic nie wniesie i to już wiem z własnego doświadczenia. Nie można z kolei zakazywać jazdy w Grand Prix Polakom. Chyba każdy zawodnik marzy o tytule mistrza świata. I co mam powiedzieć: "Jarek, Krzysztof decyzją PZM nie jedziecie w GP"? - wyjaśnia Szymański.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: