Wybrzeże zaczęło spłacać Miśkowiaka. "Do rozliczenia jest nadal duża kwota"

Robert Miśkowiak otrzymał od gdańskiego klubu pierwszą część ubiegłorocznych zaległości. Żużlowiec wierzy, że to pozytywny sygnał i na jego konto wpłyną wkrótce kolejne pieniądze.

Tydzień temu informowaliśmy, że całość zaległości od działaczy Wybrzeża otrzymał Thomas H. Jonasson. W międzyczasie klub podpisał również nową umowę z Krystianem Pieszczkiem. W miniony piątek beniaminek ENEA Ekstraligi  spłacił z kolei część sumy, którą był winny Robertowi Miśkowiakowi za starty w sezonie 2013. Przypomnijmy, że gdański klub zalegał temu żużlowcowi ponad 400 000 zł. - Mogę potwierdzić, że część pieniędzy rzeczywiście wpłynęła na moje konto. Nie chcę jednak mówić, jaka to suma. Wolałbym, żeby tego typu kwestie pozostały pomiędzy mną a klubem - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl żużlowiec.

Wybrzeże Gdańsk zaczęło spłacać zaległości względem Roberta Miśkowiaka
Wybrzeże Gdańsk zaczęło spłacać zaległości względem Roberta Miśkowiaka

Z naszych informacji wynika, że żużlowiec otrzymał niespełna 15 proc. zaległej sumy. W tym przypadku chodzi o kwotę nieznacznie przekraczającą 50 000 złotych. - Tak jak powiedziałem, o kwotach mówić nie będę. Cieszy mnie, że coś się ruszyło. Mam nadzieję, że to pozytywny sygnał. Prawdą jest jednak, że do rozliczenia pozostaje ciągle bardzo duża suma. Trudno mi powiedzieć, kiedy otrzymam całość środków. Wierzę jednak, że na tej racie, którą teraz otrzymałem, się nie skończy, bo to zdecydowanie za mało - dodał Miśkowiak.

Zawodnik wierzy, że gdańszczanie będą regulować swoje zobowiązania na bieżąco. Miśkowiak jest w trudnej sytuacji. Z problemami finansowymi zmaga się nie tylko jego były klub, ale także KMŻ Lublin, z którym podpisał kontrakt na starty w sezonie 2014.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: