Nadal nie ma decyzji w sprawie tłumika Leszka Demskiego

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, w środę miała wyjaśnić się przyszłość polskiego tłumika konstrukcji Leszka Demskiego. Ostateczna decyzja w tej sprawie jednak jak na razie nie zapadła.

Sprawa polskiego tłumika to jedna z ostatnich niewiadomych przed rozpoczęciem sezonu 2014. Urządzenie konstrukcji Leszka Demskiego nie otrzymało homologacji ze strony FIM. Późniejsze testy przeprowadzone przez PIMOT potwierdziły jednak, że tłumik Poldem spełnia wszystkie wymogi dotyczące głośności. W pięciu pomiarach jego głośność nie przekroczyła 112 decybeli.

Oznacza to, że produkt Leszka Demskiego jest zgodny z normami regulaminowymi na najbliższy sezon, bowiem mieści się w obowiązującym aktualnie limicie 115 decybeli. Co więcej, odpowiada również przepisom, które będą obowiązywać od 2015 roku, kiedy limit wyniesie 112 decybeli.

W środę na temat wprowadzenia tłumika Demskiego dyskutowało Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego. Ostateczna decyzja nie została jednak podjęta. Przyszłość polskiego tłumika powinna wyjaśnić się w ciągu najbliższych kilku dni. W grę wchodzą różne scenariusze.

Zdecydowana większość żużlowców - także tych startujących w ENEA Ekstralidze - opowiada się za jak najszybszym wprowadzeniem tłumika. Możliwe jest także rozwiązanie pośrednie, o którym wspominał wcześniej Adam Krużyński. Zgodnie z jego założeniami, tłumik mógłby być stosowany tylko w niższych klasach rozgrywkowych.

Obaw nie mają już zawodnicy. Nawet ci, którzy początkowo wypowiadali się sceptycznie o wprowadzeniu polskiego tłumika, teraz - po przeprowadzeniu testów na torze - chcą, żeby jak najszybciej wszedł on do użytku. Zwracają uwagę przede wszystkim na względy bezpieczeństwa. Niewątpliwym atutem polskiego produktu jest również jego cena, która - zgodnie z zapowiedziami producenta - nie przekroczy 550 zł. Za obecnie obowiązujący tłumik trzeba zapłacić około 1000 zł. Obecnie jedyne wątpliwości dotyczą tylko faktu, że zawodnicy będą rywalizować na innych tłumikach w ligach zagranicznych.

Polski tłumik po ostatnich testach, które przeprowadził PIMOT, otrzymał świadectwo zgodności z normami FIM. Ostateczną decyzję w sprawie jego przyszłości poznamy w ciągu najbliższych kilku dni - istnieje duża szansa, że wydarzy się to jeszcze w tym tygodniu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (148)
avatar
krispiet
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Masz rację. Mam zdjęcie jak siedzę na trybunach stadionu jako kibic 45 lat temu. I do dzisiaj tak jest. I nie ma znaczenia czy jeżdżą z taką a nie inną rurą. Miłość do tego sportu i mojej druży Czytaj całość
avatar
hmm
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sprawa teoretycznie jest prosta.. skoro jakis produkt , spełnia normy.. to dlaczego nie mozna z niego korzystac !? Jesli ktos chce jedzie na tych co były w poprzednich sezonach a jesli chce na Czytaj całość
marynia
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale se w pióro lecą!!! 
avatar
Bobi
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witaj krispiet! Ja też kocham żużel i była to moja pasja ponad 30 lat. Nie sadzę abym ukarał siebie przestając chodzić na karykaturę tego co pozostało z żużla, na dodatek nie mam zamiaru wydawa Czytaj całość
avatar
CROSSROADS
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinni olać te angielskie flegmatyczne mordy i wprowadzić ten tłumik w Polskich rozgrywkach. Pokażcie w końcu, że macie jaja!