Wpadki nie było. Piotr Świderski spragniony zwycięstw
W pierwszym tegorocznym treningu punktowanym Stal Gorzów pokonała Włókniarza Częstochowa 48:42. 8 punktów z trzema bonusami dla żółto-niebieskich zdobył zadowolony z takiego rezultatu Piotr Świderski.
Wychowanek WTS-u Wrocław wciąż jest w fazie testowania sprzętu, a tor na Stadionie im. Edwarda Jancarza w piątkowy wieczór przygotowywany był po opadach deszczu w dniach wcześniejszych, co też wpłynęło na szukanie przełożeń. - Starałem się dobrze pojechać. Tor się zmieniał i musiałem szybko reagować. Zmiany były dość udane, więc za każdym razem punktowałem. Nie było wpadki i z tego się cieszę - podsumował Świderski.
30-latek wspomniał, że czegoś brakowało. Wspólnie z partnerem przywoził rywali na 5:1, lecz indywidualnie zwycięstwa nie odniósł. Żużlowiec jest głodny takich triumfów. - Nie jest super, bo nie było zwycięstw, które przyczyniłyby się do zdobycia kompletu, więc jest nad czym pracować - mówił.
Pozostali zawodnicy Stali mieli gorsze momenty. W kratkę jeździł Bartosz Zmarzlik, a w swoich ostatnich wyścigach przegrali Niels Kristian Iversen i Krzysztof Kasprzak. - Sparingi mają to do siebie, że w połowie zawodów bierze się drugi motocykl i nie jest powiedziane, że od razu się trafi z ustawieniami. Wtedy wpada zero. Na wyniki trzeba patrzeć spokojnie - powiedział z uśmiechem na ustach jeździec "żółto-niebieskich".W niedzielę Stal Gorzów ponownie zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa, tym razem na terenie rywala. W następny weekend odjadą z kolei treningi punktowane ze SPAR-em Falubazem Zielona Góra. Do tych spotkań urodzony w Gostyniu zawodnik podchodzi z pozytywnym nastawieniem. - Jestem pełen nadziei i optymizmu przed zbliżającym się sezonem - zakończył Piotr Świderski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>