"Nie jestem jeszcze w żadnej formie" - gospodarze po meczu Wanda - Orzeł

4-punktowe zwycięstwo z Orłem Łódź może pogodnie nastrajać sympatyków Speedway Wandy. Ale reprezentanci gospodarzy są daleko od hurraoptymizmu.

- To był dobry trening. Pojeździliśmy, posprawdzaliśmy i każdy czegoś tam szukał. Myślę, że wynik jest dobry, ale nie tu o to chodzi. Chcieliśmy się pościgać w czwórkę spod taśmy na cztery okrążenia - powiedział Rafał Trojanowski po sobotnim treningu punktowanym. A czy zawodnik, który w tym meczu zdobył 10 punktów w czterech biegach uważa, że jest już w dobrej dyspozycji? - Nie jestem jeszcze w żadnej formie. To było pierwsze poważniejsze ściganie. Na dojście do formy jest jeszcze czas. Brakuje mi jazdy, brakuje nowego silnika, na który czekam i jeszcze raz jazdy, sprawdzenia się z przeciwnikami. Dobrze, że jest jeszcze czas do meczu ligowego. Jeśli "Trojan" ma rację, to będzie bardzo mocnym punktem drużyny z Nowej Huty.

Nieco inaczej rzecz się ma w przypadku Daniela Pytela. Zawodnik jeździł walecznie, ale był wolniejszy niż koledzy z drużyny. - Cały czas "wjeżdżam się" w ten tor, bo nie ukrywam, że jest dla mnie dosyć specyficzny. Muszę zmienić charakterystykę silników i mam na to plan. Ale przede wszystkim brakuje mi jazdy, bo ta jazda jest sztywna, szarpana i pozbawiona płynności. Mam już plan treningowy na tyle bogaty, że do kolejnych sparingów będę gotowy i będę punktował na poziomie około 10 punktów. To jest cel, do którego za wszelką cenę będę dążyć, a jak wyjdzie, to zobaczymy. Ja będę się starał - tłumaczył i obiecywał za jednym zamachem zawodnik.

Daleki od jakichkolwiek wniosków był trener Michał Widera. - U zawodników było widać pewne niedociągnięcia. Czeka nas trochę pracy ze sprzętem. To były pierwsze nasze starty w czterech zawodników. Widera zwrócił uwagę na różnorodność wyników swoich podopiecznych. - W programie widać, którzy zawodnicy muszą popracować ze swoimi motocyklami. Trzy postacie się wybijają: Trojanowski, Baran i Jakobsen, któremu bardzo pasuje krakowski tor. W końcu podzielił się ciekawą wieścią: - Przed zawodami zrobiliśmy odprawę i Rafał Trojanowski został kapitanem. Tymczasem główne przetarcie czeka nas w przyszłotygodniowym dwumeczu z ROW-em Rybnik, a jeśli będzie taka konieczność, pojedziemy jeszcze jeden sparing - zapowiedział trener.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[event_poll=27154]

Komentarze (3)
avatar
Dandalini92
29.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A propo kolejnego sparingu to ja bym chętnie chciał starcia KMŻ Lublin- Wanda oby się udał ten trening punktowany lub sparing 
avatar
Dandalini92
29.03.2014
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Obyście awansowała Wanda Kraków ,to był psikus dla klubu z Ostrowa.