Ambitny cel Fogo Unii. Piotr Rusiecki: Z Włókniarzem 13-15 tysięcy na trybunach

Fogo Unia zamierza wejść z przytupem w nowy sezon Enea Ekstraligi. Prezes klubu, Piotr Rusiecki liczy na to, że inaugurację przeciwko Włókniarzowi obejrzy z trybun nawet 15 tysięcy kibiców.

Kibice w Lesznie są głodni nowego sezonu ligowego. Świadczy o tym nie tylko udana sprzedaż karnetów, ale i frekwencja na trzech dotychczasowych treningach punktowanych. W trakcie spotkań przeciwko Unibaksowi Toruń i Grupie Azoty Unii Tarnów  na trybunach zasiadało około pięć tysięcy kibiców. - Biorąc pod uwagę to, że były to mecze sparingowe, frekwencja była naprawdę dobra - przyznaje prezes Fogo Unii, Piotr Rusiecki.

Leszczynianie nie ukrywają jednak tego, że liczą na znacznie wyższą frekwencję w trakcie spotkań Enea Ekstraligi. Fogo Unia zakłada, że w trakcie pierwszego ligowego meczu przeciwko Włókniarzowi Częstochowa nie będzie wielu wolnych miejsc na trybunach. - Zarówno o wynik sportowy, jak i o kibica trzeba po prostu walczyć. Podchodzimy do tego z optymizmem i myślę, że z frekwencji na Ekstralidze będziemy zadowoleni. Jeśli chodzi o mecz z Włókniarzem, to wynik w granicach trzynastu lub piętnastu tysięcy byłby satysfakcjonujący - ocenia Rusiecki.

Warunkiem dobrej frekwencji jest jednak to, że częstochowianie zjawią się w Lesznie w swoim optymalnym składzie. Prezes Rusiecki wierzy w słowa Pawła Mizgalskiego, który zapewnia, że Włókniarz podoła temu zadaniu. - Zależy nam na stworzeniu dobrego widowiska i oczywiście chcemy, by częstochowianie zjawili się w Lesznie w swoim najsilniejszym składzie. Wierzymy, że zapewnienia ze strony Włókniarza są prawdziwe.

Jeśli chodzi o mecz z Włókniarzem, to wynik w granicach trzynastu lub piętnastu tysięcy byłby satysfakcjonujący - ocenia Rusiecki
Jeśli chodzi o mecz z Włókniarzem, to wynik w granicach trzynastu lub piętnastu tysięcy byłby satysfakcjonujący - ocenia Rusiecki

Magnesem, który może przyciągać kibiców na trybuny jest zdaniem leszczynian nowy żużlowiec Byków - Nicki Pedersen, który od pierwszych treningów punktowanych udowadnia, że może być liderem zespołu. - Nicki to zawodnik, który swoją jazdą pokazuje kawał dobrego żużla. Ludzie lubią, gdy na torze coś się dzieje, a Duńczyk, który jest osobą kontrowersyjną, gwarantuje dobre widowisko. Z odważnej i agresywnej jazdy słynie też Damian Baliński. Tacy zawodnicy gwarantują dobrą frekwencję na trybunach - podkreśla prezes Fogo Unii.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: