Reprezentant ŻKS ROW Rybnik zdobył przeciwko Żurawiom 4 punkty i bonus. - Pierwszy raz startowałem na tym torze, ale jest on bardzo dobry. Podoba mi się także atmosfera jaka tutaj panuje. Na pierwszym motorze nie do końca nam wyszło. Z majstrem kombinowaliśmy i dużo myśleliśmy, ale ostatecznie pod koniec zawodów skorzystałem z drugiego motocykla i było znacznie lepiej - powiedział Ilja Czałow.
Przyjezdni doznali w starciu przeciwko PGE Marmie sromotnej porażki (28:62), którą z trybun oglądała około 100-osobowa grupa sympatyków Rekinów. - Kibice z Rybnika cały czas za nami jeżdżą na wszystkie mecze. Chciałbym im bardzo podziękować za doping. To są świetni kibice. W Rzeszowie też są dobrzy fani i dziękuję wszystkim za wsparcie - dodał Rosjanin.
19-latek podczas zawodów nie czuł się w pełni dyspozycji ponieważ w nocy podróżował do Rzeszowa z Niemiec. - Byłem trochę zmęczony - przyjechałem do Polski o 7:00 rano. Nie czułem się zbyt dobrze, ale pod koniec zawodów pokazałem, że umiem walczyć. Ten tor jest bardzo długi, ale dobry, bo można na nim powalczyć. W sobotę jeździłem w Niemczech i tamten tor jest podobny do tego w Rzeszowie, bo ma 386 metrów (Czałow rywalizował w Stralsund w RK IMŚJ - dop. red). Myślę, że pojadę w meczu w Rybniku, gdzie podejmiemy Grudziądz. Przygotuję swoje motory i liczę, że będzie dobrze - kontynuował.
[ad=rectangle]
Żużlowiec rybnickiego klubu nie kryje zadowolenia, że może ścigać się w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej. - I liga, to na pewno nie II liga. I liga jest prawie jak Ekstraliga, bo startują tutaj dobrzy zawodnicy, a nawet jeden z Grand Prix. Cieszę się, że mogę na co dzień rywalizować w bardzo mocnej polskiej lidze. My w Rosji mamy tylko trzech najlepszych zawodników: Artiom Łaguta, Grisza Łaguta i Emil Sajfutdinow. Nadal będę się starał dobrze jeździć. Cały czas się uczę i będzie dobrze - zakończył najskuteczniejszy zawodnik rozgrywek II-ligi w sezonie 2013.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]