Grudziądzanie doznali w pięciu meczach trzech porażek i zajmują dopiero szóstą lokatę w tabeli Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Przed tygodniem drużyna Roberta Kempińskiego nie sprostała PGE Marmie Rzeszów, przegrywając na wyjeździe 36:54. Z powodu zdobycia zaledwie trzech punktów i dwóch bonusów, miejsce w składzie stracił w tym tygodniu Norbert Kościuch. Zagrożeni powinni jednak czuć się także Sebastian Ułamek (4 punkty w Rzeszowie) i Daniel Jeleniewski (6+1).
[ad=rectangle]
- Nie zgadzam się z tymi, którzy obwiniają za porażkę z PGE Marmą Sebastiana Ułamka. Nie tylko on, ale też Jeleniewski i Kościuch zawalili nam tamto spotkanie. Niech sobie zobaczą ile zdobyli w ostatnich meczach punktów i zaczną uderzać się w pierś. Zapowiadam, że od najbliższego meczu z KMŻ Lublin zawodnicy będą po kolei odsuwani. Teraz padło na jednego z nich (Kościucha - przyp. red.), a w kolejnym spotkaniu, o ile nic się nie poprawi, podziękuję następnemu. Moja cierpliwość naprawdę jest na wyczerpaniu - powiedział Robert Kempiński w rozmowie z naszym portalem.
W związku z nieobecnością Kościucha do składu GKM-u wraca Daniel Nermark. Niewykluczone, że w kolejnym spotkaniu swoją szansę dostanie Ales Dryml. - Nikt w klubie nie ma etatu i przestajemy patrzeć na nazwiska zawodników. Od tej pory będziemy stawiać nawet na rezerwowych. Przynajmniej będę miał czyste sumienie, że próbowałem coś zmieniać. Mamy prawie połowę sezonu, a zawodnicy, którzy mieli wygrywać, nadal zawodzą. Ile potrzebują szans, by w końcu się przełamać? Jeśli znajdą się poza składem, będą mogli mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie - stwierdził trener GKM-u.
Jak przyznaje Robert Kempiński, grudziądzanie mogą być zadowoleni z postawy zaledwie trzech zawodników. - Dobrze prezentują się Rafał Okoniewski, Andriej Karpow i nasz junior, Marcin Nowak. Gdyby reszta tak punktowała, nie mielibyśmy żadnego problemu i zmiany w składzie nie byłyby potrzebne - podsumował.