Tomasz Gollob nie wychodził na tor. "Nie podejmowałem żadnych decyzji"

Nie milkną echa odwołania niedzielnego spotkania pomiędzy Stalą Gorzów a Unibaksem Toruń. Tomasz Gollob przyznaje, że on nawet nie wychodził na tor, aby sprawdzać nawierzchnię.

Po opadach w Gorzowie niedzielne spotkanie nie doszło do skutku. Długo trwały prace na torze, ale ostatecznie sędzia podjął decyzję, że tego dnia nie da się jechać. Tomaszowi Gollobowi zarzucano, że to on podejmował decyzję w ekipie gości. - Na tor nie wychodziłem. Nie podejmowałem żadnych decyzji. Sędzia podjął decyzję - odparł krótko.

[ad=rectangle]

Na stadionowym telebimie kibice oglądali jednak przekaz telewizyjny, na którym było widać jak zawodnicy obu ekip rozmawiali, a najwięcej do powiedzenia miał właśnie Tomasz Gollob. - Pytano się mnie co bym zrobił. Powiedziałem, że ewentualnie można by było ściągnąć 5 centymetrów nawierzchni. Drugi luk był problematyczny. Natomiast to nie ja decydowałem - stwierdził.

Zawodnik Unibaksu Toruń zgadza się z decyzją sędziego. - Nie byłem na torze. Nie uczestniczyłem w odwołaniu. Sędziowie podjęli dobrą decyzję. Jeśli chodzi o tor to był trudny, bo jest woda i glina i to jest problem. Dla mnie każda decyzja była dobra - zakończył najbardziej doświadczony polski żużlowiec.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: