Zarząd Gryfów nie zdecydował się zatrudnić trenera z zewnątrz, stawiając przed sezonem na dotychczasowego opiekuna młodzieży - Jacka Woźniaka. Patrząc na wyniki osiągane przez bydgoską Polonię, szkoleniowiec ten spełnia pokładane w nim nadzieje. Pomimo niewielkiego budżetu i problemów finansowych klubu, drużyna zajmuje czwartą lokatę w tabeli i liczy się w walce o awans do play-offów.
[ad=rectangle]
Jacek Woźniak, zapytany o swoją osobę, przyznaje, że jest człowiekiem zapracowanym. Praca w Polonii jest jego głównym, choć jednym z wielu obowiązków. - Jestem związany z Bydgoszczą od lat, ale wcześniej skupiałem się głównie na pracy z juniorami. Trenerem pierwszej drużyny byłem już pod koniec poprzedniego sezonu i można powiedzieć, że przywykłem już do tej roli. Nie ukrywam jednak, że pracy jest dużo. Zajmuję się oprócz tego młodzieżową i miniżużlem. By wszystko ze sobą pogodzić, trzeba się trochę nagimnastykować. Tak jak już kiedyś wspomniałem, jestem z Polonią na dobre i na złe. Teraz, w trudnych chwilach tego klubu, robię wszystko, by pomóc wyprowadzić go na prostą - wyjaśnił w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Pomimo dobrej postawy bydgoskiej drużyny, Jacek Woźniak nie może być pewny tego, że poprowadzi Polonię w kolejnym sezonie. Decyzja ta należy tylko i wyłącznie do zarządu klubu. - Wiem jaka jest sytuacja i nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Na mój temat jak na razie w klubie się nie mówi i ja też się na tym nie skupiam. Dokończmy sezon i zobaczymy, co będzie dalej. Pozostały cztery kolejki i wiele może się jeszcze wydarzyć - zaznaczył.
Kluczowy dla dalszej współpracy z Jackiem Woźniakiem może być wynik na zakończenie tego sezonu Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Choć Polonia nie ma aspiracji, by wrócić po roku przerwy do Ekstraligi, chciałaby wystąpić w rundzie finałowej rozgrywek. - Na razie skupiamy się na walce o pierwszą czwórkę tabeli. Rywalizacja jest zacięta i tak jak przypuszczałem przed sezonem, różnice punktowe na zakończenie rundy zasadniczej będą niewielkie. Nie ukrywam, że mam pewną wizję na temat przyszłości bydgoskiej drużyny, ale są to na razie tylko luźne rozmyślenia - przyznał trener Polonii.