Rafał Dobrucki: Regulamin DPŚ jest dla nas krzywdzący

Polacy będą w Bydgoszczy bronić złotego medalu w DPŚ. Rafał Dobrucki uważa, że skład jest optymalny i liczy, że biało-czerwoni sprostają zadaniu, mimo niesprzyjającego regulaminu.

Marek Cieślak zdecydował, że w reprezentacji Polski pojadą dwaj zawodnicy SPAR Falubazu Zielona Góra - Jarosław Hampel i Piotr Protasiewicz oraz Janusz Kołodziej i Krzysztof Kasprzak. - Wydaje się, że to optymalne zestawienie. Dzisiaj poziom sportowy jest bardzo wyrównany i nie trudno o wpadki. Nie ma dziś na rynku zawodnika, który takiej nie zanotował. DPŚ to specyficzna impreza. W Bydgoszczy decydowała będzie dyspozycja dnia - powiedział Rafał Dobrucki, trener Drużynowych Mistrzów Polski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Zawodnikiem zapasowym został z kolei Krzysztof Buczkowski. Ekspert portalu SportoweFakty.pl, Krzysztof Cegielski uważa, że ten żużlowiec ma być pozytywną częścią kadry i nie będzie chodził po parku maszyn ze skwaszoną miną. - To są jakieś argumenty za Buczkowskim, natomiast na pewno nie obraziliby się również Patryk Dudek, ani Bartosz Zmarzlik, którzy prezentują się bardzo dobrze i również mogliby być rezerwowymi w reprezentacji Polski. Występ w takich zawodach, a nawet pobyt w drużynie z pozycji zawodnika oczekującego to duże doświadczenie dla takiego zawodnika. Trudno teraz gdybać. Wszyscy zawodnicy prezentują dobry poziom i miejmy nadzieję, że sprostają zadaniu - zauważył Dobrucki.

Po raz kolejny drużyny występujące w DPŚ będą startować w czteroosobowych składach. Zawodnicy oczekujący nie będą mogli pojechać wtedy, gdy któryś żużlowiec odniesie kontuzję, czy nie będzie w pełni dysponowany. Nie jest to najlepsze rozwiązanie dla Polaków, którzy od zawsze mieli szeroką kadrę. - To dla nas krzywdzące, nie bójmy się tego powiedzieć. Czteroosobowe składy stawiają rywali w lepszej sytuacji - uważa szkoleniowiec.

Kto w tym roku jest głównym rywalem polskiej kadry? - To jest sport i wszystko może się wydarzyć. Będzie bardzo trudno o złoto. Trzymam kciuki za to, by się udało. Standardowo Dania to nasz główny rywal i można powiedzieć, że w tym przypadku tradycji stało się zadość - zakończył Rafał Dobrucki.

Komentarze (24)
Kacperi.U.L
24.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pseudo trener ze swoimi madrosciami które kazdy kwituje,smiechem. 
M.C
24.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Krzywdzący jest fakt że finał jest rozgrywany w Bydgoszczy,gdzie przyjdzie 5tys.kibiców 
avatar
Sajmonos
24.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Po prostu wygrywa lepsza drużyna, ta która ma czterech równych bardzo dobrych żużlowców a nie osiemnastu średniaków.... 
Gdańsk
24.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj jak nas skrzywdzili tym regulaminem, tylko się nie popłacz panie/pani rafałku.
Bo trzeba mieć co nosić między nogami i nie pozwolić sobie aby narzucano takie zapisy regulaminowe.
Największa,
Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
24.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieślak wybrał optymalny skład jeden z wariantów jaki może sprostać i wygrać puchar,Nie ma co sugerować że jedzie dwóch zawodników z jednego klubu.Cieślak za zwyczaj nie patrzy w jakim klubie j Czytaj całość