Do upadku Nielsa Kristiana Iversena i Grega Hancocka doszło na pierwszym okrążeniu czternastego wyścigu. Na wyjściu z pierwszego łuku Duńczyka pociągnęło i wjechał w tor jazdy Hancocka. Obaj zawodnicy sczepili się motocyklami i upadli na tor.
Ręka Hancocka utknęła między błotnikiem i tylnym kołem motocykla Iversena. Amerykanin po chwili wstał i o własnych siłach udał się do parku maszyn. Tam po badaniach lekarze zdiagnozowali złamanie lewej ręki Hancocka. Na antenie Canal+ Jerzy Buczak mówił o uszkodzonym nadgarstku dwukrotnego mistrza świata. Z kolei menedżer Hancocka przekazał informację o złamanej kości środkowego palca u ręki.
[ad=rectangle]
Pecha miał również Iversen, który tor opuścił w karetce. Po badaniach stwierdzono u niego uraz więzadeł w lewym kolanie. Zarówno Duńczyk, jak i Amerykanin zostali odwiezieni do szpitala na dokładniejsze badania.
Aktualizacja:
"Więzadła są uszkodzone, potrzebny jest rezonans, by wiedzieć więcej. W najgorszym przypadku sezon może być skończony" - napisał na Twitterze Iversen.
Gutted. Knee not in a good condition. Ligaments are damaged, need MRI to know more. Worst case season could be over pic.twitter.com/de6D68Qq55
— Niels Kr. Iversen (@doniversen) August 30, 2014
Za pośrednictwem Twittera ekipa Grega Hancocka poinformowała, że Amerykanin ma uszkodzony palec.
To all the fans, Greg has a dislocated finger. They are going to put it back in place tonight. Thanks for all the good wishes!
— Team Hancock Racing (@TeamHancock) August 30, 2014