Piotr Świderski przed play-offami: Są przebłyski, ale nie jest stabilnie

Piotr Świderski zanotował średni występ w niedzielnym meczu Stali Gorzów z Betardem Spartą. Jak zawodnik ocenia ten pojedynek i z jakim nastawieniem podchodzi do fazy play-off?

Przed niedzielnym spotkaniem z Betardem Spartą Wrocław Niels Kristian Iversen pozostawił kolegom swój sprzęt. Skorzystać z niego miał między innymi Piotr Świderski. - Iversen zaoferował pomoc, podziękowania dla Nielsa i całego jego teamu. Spędziliśmy mnóstwo czasu w sobotę na treningu, testując jego silniki. Ostatecznie pozostałem przy swoim sprzęcie. Trudno powiedzieć jakby zachowywał się motocykl Iversena. Tor był też inny podczas meczu niż podczas treningu. Myślę, że główny wpływ na to miała pogoda, a nie przygotowanie toru - wspominał po meczu "Świder".
[ad=rectangle]
Zawodnik żółto-niebieskich wywalczył sześć punktów i dwa bonusy. - Wynik był sprawą drugorzędną. Punkty były potrzebne, żeby umocnić się mentalnie i potwierdzić dobrą dyspozycję sprzętową. Tych punktów jednak nie było. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy. Niepotrzebna wywrotka i wykluczenie, zepsuł się motocykl i musieliśmy zmienić go w trakcie zawodów. Szukanie od nowa i tak to się przeciągnęło, że dopiero podczas ostatniego biegu czułem w miarę optymalną prędkość motocykla - komentował Piotr Świderski. Podopieczny Piotra Palucha nie jest zadowolony z tego występu. - Jestem strasznie zły, że po raz kolejny nie udały mi się zawody - mówił.

Po upadku w szóstej gonitwie "Świder" doznał lekkich urazów. - Palec mam krzywy jak banan, boli mnie lewe kolano, ale chyba nic strasznego się nie stało - przyznał. - Kto szczęśliwie jedzie przez zawody i omija dziwne sytuacje to szybciej łapie przełożenia i szybciej zdobywa dużą ilość punktów. Cały czas pracujemy, trenuję dużo, żeby jak najlepiej punktować. Są przebłyski lepszej formy, ale niestety tylko przebłyski, a nie jest to stabilna forma - dodał.

Teraz przed gorzowską Stalą pojedynek ze SPAR Falubazem na torze zielonogórzan. Czy ten obiekt odpowiada Piotrowi Świderskiemu? - Nie ma dla mnie torów złych czy dobrych. Tor zielonogórski nie jest jakiś trudny technicznie. Na każdym torze trzeba być szybkim danego dnia i znaleźć odpowiednie ustawienia w miarę szybko i w tym jest klucz. Będę starał się, żeby jak najszybciej te ustawienia znaleźć. Decyduje dopasowanie sprzętu - stwierdził zawodnik żółto-niebieskich.

Czy podczas tego pojedynku derbowego udzielą się zawodnikom dodatkowe emocje i adrenalina? - Emocje zawsze są. Nie ma w tym sezonie meczów nieważnych. Cały sezon jechaliśmy z tą wiedzą, że każdy mecz musimy wygrywać, szczególnie u siebie. W play-offach ważny będzie każdy punkt, bo on liczy się w dwumeczu - odparł "Świder".

A jak wyglądają plany startowe Piotra Świderskiego przed meczem w Zielonej Górze? - Wybieram się na wtorek do Szwecji. Po powrocie będę jeszcze trenował, będę szukał jazdy na obcym torze, bo trening na gorzowskim torze nic mi nie da przed wyjazdem do Zielonej Góry - zakończył.

Źródło artykułu: