Szymon Woźniak zdobył 14 punktów podczas finału MIMP w Gorzowie i stanął na najwyższym stopniu podium. - Tym się charakteryzuje jednodniowy finał. Jednego dnia trzeba znaleźć dobre ustawienie, mieć trochę szczęścia, dobre pola startowe. To wszystko mi się układało, wszystko układało się rewelacyjnie - mówił jeszcze przed dekoracją.
[ad=rectangle]
Junior bydgoskiej Polonii przyznaje, że miał jednak problemy sprzętowe podczas tych zawodów. - Po dwóch trójkach jedno z podwozi się uszkodziło i musiałem zmienić motor. Wielkie gratulacje dla mojego zespołu za przygotowanie dwóch doskonałych motorów - wspominał.
21-latek wie, że nie osiągnąłby tego bez pomocy wielu osób. - Dziękuję wszystkim ludziom, którzy mi pomogli na tej drodze, rodzicom, sponsorom. Mam takie szczęście, że spotykam ludzi, którzy chcą mi pomóc i robią to bezinteresownie. To jest też ich sukces - stwierdził.
Szymon Woźniak chwilę przed wejściem na najwyższy stopień podium wciąż nie był w stanie uwierzyć w to, co się stało. - Niezmiernie się cieszę, cały czas to do mnie nie dociera. To jest mój ostatni rok juniora. Moim marzeniem było zdobycie tego tytułu. Udało się - cieszył się młodzieżowiec bydgoszczan.
Z jakim założeniem zawodnik Polonii Bydgoszcz przyjeżdżał do Gorzowa? - Wiedziałem, że jeżeli tor w Gorzowie będzie dobrze przygotowany to wszystko powinno się udać. Mam doskonały team, super szybkie silniki. To wszystko zawdzięczam rodzicom i sponsorom. Czując się tak przygotowanym, mając takie zaplecze, to naprawdę wszystko było w moich rękach i tym bardziej się cieszę, że się udało - przyznał.
Szymon Woźniak o złoto walczył do samego końca, ponieważ w swoim ostatnim biegu nie wyszedł najlepiej i musiał się przebijać na dystansie. - Każdy łuk chciałem wykorzystać, żeby zmniejszać stratę do zawodników z przodu i jak najszybciej ich wyprzedzić i na szczęście to się udało. Dawałem w tym biegu z siebie wszystko - zakończył młodzieżowy mistrz Polski.