- Nasi młodzieżowcy, z wyjątkiem Nowaka, są niestety niewiadomą. Mieli niejedną okazję, by się wykazać i tego nie wykorzystali. Nie wiem na którego z nich postawię w półfinale - mówił przed niedzielnym meczem w Łodzi trener Robert Kempiński. Jak się ostatecznie okazało, wybierając Mike'a Trzensioka trafił w dziesiątkę. Jego udany występ daje nadzieję na to, że grudziądzanie nie będą uzależnieni tylko i wyłącznie od Marcina Nowaka. Wychowanek leszczyńskiej Unii był dotychczas jedynym pewnym juniorem w zespole.
[ad=rectangle]
Przełom nastąpił właśnie w minioną niedzielę. Zawodnik Betard Sparty Wrocław zapunktował najlepiej ze wszystkich młodzieżowców, którzy rywalizowali na torze w Łodzi. W pierwszych dwóch biegach zdobył co prawda zaledwie punkt, ale w dziesiątej gonitwie wpadł na metę na pierwszej pozycji. Zdobywając pięć oczek i bonus niewątpliwie przyczynił się do nie najgorszego wyniku swojego zespołu. Grudziądzanie doznali w Łodzi porażki (42:48), ale nie stoją na straconej pozycji przed rewanżem na własnym torze.
W związku z nierówną formą Oskara Bobera i Mateusza Rujnera, przesądzone jest w zasadzie to, że Mike Trzensiok pozostanie w składzie do końca tego sezonu. Potwierdzają to niedawne słowa Kempińskiego: - Po czym oceniam zawodników? Po meczach. Na treningu można wygrać z każdym, ale prawdziwego żużlowca poznaje się po tym jak radzi sobie na zawodach. - Szkoleniowiec GKM-u, zapytany w niedzielę o występ Trzensioka, odparł krótko: - Udowodnił, że nadaje się do żużla.
jajca, raczej nieukom z Grudziądza z gimbazy :D