Drużyna Australijczyka - Piraterna Motala w sobotę odniosła spory sukces, wygrywając pierwszą edycję żużlowej Ligi Mistrzów. Jason Doyle wywalczył siedem punktów (2,3,0,2), choć na zielonogórskim torze startował po raz pierwszy w życiu. - Jestem zadowolony z drużynowego zwycięstwa. To były bardzo trudne zawody, rywalizowało wielu świetnych zawodników, którzy znają zielonogórski tor, a dla mnie ten owal był trudny. To był mój pierwszy raz w Zielonej Górze i mam nadzieję, że nie ostatni. Tutejszy klub jest wspaniały, tor jest w porządku, więc te zawody były fajnym doświadczeniem - skomentował 29-latek.
[ad=rectangle]
Urodzonego w Newcastle zawodnika widzi w swoim składzie na przyszły sezon kilka zespołów. - Zobaczymy, co się wydarzy. Miałem świetny sezon w barwach Orła Łódź i w kolejnych tygodniach okaże się, gdzie będę startował w przyszłości - powiedział Doyle, którego łączy się między innymi ze SPAR Falubazem. - Przyjechałem do Zielonej Góry w celu odjechania turnieju i mam nadzieję, że w kolejnym roku ponownie będę mógł rywalizować na tym torze - dodał.
W kolejnym sezonie Australijczyk będzie rywalizował w Grand Prix. Jak przyznaje, jego celem jest utrzymanie się w elitarnym cyklu. - W grudniu wracam do Australii, następnie załatwiam wizę do Wielkiej Brytanii, do której udam się w połowie stycznia. Tam będę przygotowywał się do Grand Prix, co będzie dla mnie i mechaników sporym wyzwaniem. Zdaje sobie sprawę, że pierwszy rok rywalizacji w cyklu Grand Prix będzie trudnym zadaniem, ale podejmuję wyzwanie i mam nadzieję, że uda mi się zająć miejsce w czołowej ósemce. To mój cel na kolejny sezon - ocenił.
Ostatni turniej przyszłorocznej edycji Grand Prix zostanie rozegrany w Australii. - Rywalizacja w Melbourne będzie największym wydarzeniem w mojej karierze. Publiczność z pewnością tam dopisze, kibice będą wspierali australijskich zawodników - zakończył Jason Doyle.
Jeżeli klub zielonogórski zakupi Australijczyka do dokonają świetnego wyboru.
Skłamałbym Czytaj całość