Różne koncepcje składu w Grudziądzu. Arkadiusz Tuszkowski: Jesteśmy blisko kolejnego porozumienia

GKM Grudziądz spokojnie i rozważnie kompletuje zespół, który w przyszłorocznym sezonie ma utrzymać się w ENEA Ekstralidze. Po pozyskaniu Leona Madsena apetyty grudziądzkich kibiców znacznie wzrosły.

Beniaminek najsilniejszej ligi żużlowej na świecie nie szaleje na rynku transferowym i czeka na rozwój sytuacji. GKM po kolei realizuje swoje cele transferowe - przedłużył kontrakty z Rafałem Okoniewskim i Danielem Jeleniewskim oraz nakłonił do powrotu ulubieńca żółto-niebieskich fanów, Krzysztofa Buczkowskiego. Po podpisaniu listu intencyjnego przez "Buczka", w Grudziądzu nastała jednak cisza i kibice pomorskiego klubu zaczęli się mocno niepokoić. Zarząd GKM nie siedział jednak z założonymi rękoma i mocno pracował. Efektem tego jest pozyskanie Leona Madsena, który w czwartek podpisał list intencyjny. - Pozyskanie Krzysztofa było dla nas jednym z priorytetów. Jemu również na tym zależało, więc udało się znaleźć wspólną płaszczyznę. Po podpisaniu listu intencyjnego z Krzysztofem przez pewien czas była cisza w mediach, jednak tylko pozornie, bo w klubie jest bardzo pracowity okres. Mamy pełną mobilizację i kto tylko może bardzo pomaga. W czwartek doszliśmy do porozumienia z Leonem, a z kolejnym zawodnikiem jesteśmy już bardzo blisko zakończenia korzystnych negocjacji - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl sternik grudziądzkiego klubu, Arkadiusz Tuszkowski.

[ad=rectangle]

Madsen w przeszłości reprezentował już barwy klubu znad Wisły. To właśnie w zespole ówczesnego GTŻ-u debiutował w polskiej lidze. Nie rozwinął jednak skrzydeł i grudziądzki ośrodek żużlowy zakończył z nim współpracę. Teraz wraca do Grudziądza jako ukształtowany zawodnik z dużym bagażem doświadczeń. - Pamiętajmy o tym, że Leon swoją przygodę w polskiej lidze rozpoczynał w 2006 roku mając 18 lat. W naszym klubie zadebiutował startując podczas meczu wyjazdowego w Krośnie i zdobył cztery punkty. Później nasze drogi sportowe się rozeszły, jednak w chwili obecnej ponownie się zeszły. Jest to zawodnik młody, perspektywiczny i cały czas rozwijający swoje umiejętności. Szybko doszliśmy do porozumienia - komentuje pozyskanie zawodnika z kraju Hamleta Tuszkowski.

W kadrze grudziądzkiej drużyny znajduje się w tym momencie czterech seniorów. Zarząd w dalszym ciągu intensywnie pracuje nad pozyskaniem kolejnych zawodników i rozważa kilka opcji. GKM był mocno zainteresowany Michaelem Jepsenem Jensenem, ale ten ostatecznie wybrał ofertę Betard Sparty Wrocław. Pojawiła się także opcja zatrudnienia innego perspektywicznego Duńczyka - Kenniego Larsena, ale stały uczestnik tegorocznego cyklu SEC zdecyduje się najprawdopodobniej na pozostanie w PGE Marmie Rzeszów.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi o równym składzie i braku zawodnika ze światowego topu istnieje w GKM szansa na pozyskanie żużlowca, który mógłby okazać się prawdziwym liderem zespołu Roberta Kempińskiego. Pierwszym z nich jest Greg Hancock. Mistrz świata w tym momencie nie ma zbyt dużego pola manewru i tak naprawdę oprócz GKM-u może trafić jeszcze do klubu z Rzeszowa. Pracodawcy szuka także Tomasz Gollob. Kandydatura mistrz świata z 2010 roku jest w grudziądzkim klubie również rozważana. GKM nie zamierza się jednak spieszyć i w dalszym ciągu ze spokojem podchodzi do dalszej budowy zespołu.

- Obecnie prowadzimy jeszcze rozmowy z kilkoma zawodnikami. Są to zarówno seniorzy, jak i juniorzy. Zawsze bezpieczniej byłoby, gdyby trener miał w swoim składzie jakąś alternatywę i możliwość doboru zawodników. Zobaczymy jednak jak wszystko się ułoży - informuje prezes GKM.

Legenda polskiego speedway'a w GKM? To możliwe
Legenda polskiego speedway'a w GKM? To możliwe

Żółto-niebieskich barw nie przywdzieją prawdopodobnie w przyszłym roku Norbert Kościuch i Andriej Karpow. Obaj nie są w stanie zagwarantować klubowi solidnych zdobyczy punktowych w Ekstralidze i ich szanse na pozostanie w GKM są praktycznie zerowe. - Andriej, jak i Norbert otrzymali wolną rękę, jednak cały czas jesteśmy z nimi w kontakcie. Należy pamiętać, że byli z nami przez kilka lat i zdobywali punkty dla naszego Klubu. Myślę, że oni tak jak i my bardzo dobrze wspominają okres spędzony w grudziądzkim klubie. Nigdy nie mówię nigdy, jednak wszystko zależy od tego w jakim położeniu będziemy się znajdować - mówi sternik klubu znad Wisły.

Grudziądzanie nie zdecydowali się na przedłużenie współpracy z Sebastianem Ułamkiem. Częstochowianin nie został uwzględniony w ekstraligowej koncepcji składu GKM i był zmuszony do poszukania innego pracodawcy. - Koncepcja budowania składu przez klub była trochę inna, więc Sebastian otrzymał wolną rękę. Wybrał Rybnik i w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy tego klubu. Był z nami przez rok i zdobywał dla nas bardzo cenne punkty, za co bardzo mu dziękujemy i życzymy dalszych sukcesów - skomentował odejście Ułamka, prezes GKM.

Źródło artykułu: