Choć Greg Hancock był najlepszym zawodnikiem ENEA Ekstraligi poprzedniego sezonu, w dalszym ciągu nie porozumiał się z żadnym klubem. Zainteresowanie jego usługami wyrażali wcześniej wrocławianie i grudziądzanie, a do gry o podpis Amerykanina włączyła się na przełomie listopada grudnia Grupa Azoty Unia Tarnów. - Rozmawialiśmy z menedżerem Grega - Rafałem Hajem i złożyliśmy konkretną propozycję - mówił na początku tego miesiąca prezes Jaskółek, Łukasz Sady.
[ad=rectangle]
Problem w tym, że Hancock nie dał jak dotąd odpowiedzi, czy jest ofertą tarnowian zainteresowany. Prezes Sady zapewnia jednak, że jego klub nie zrezygnował jeszcze z walki o tego zawodnika. - Greg Hancock nie dał nam do tej pory żadnej odpowiedzi, ale niczego w tej sprawie nie wykluczamy - wyjaśnił w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
W związku z tym, iż ważne kontrakty mają Janusz Kołodziej i Martin Vaculik, a list intencyjny podpisał Kenneth Bjerre, skład Jaskółek jest niemalże skompletowany. Jeśli Unia Tarnów nie otrzyma odpowiedzi od Hancocka, w drużynie niemal na pewno zostanie Artiom Łaguta, który ma już ustalone warunki kontraktu z klubem. Ostateczne decyzje mają zapaść w tym tygodniu. - By zamknąć skład, potrzebujemy jeszcze jednego, góra dwóch zawodników. Sądzę, że ta sprawa wyjaśni się w ciągu najbliższych dwóch-trzech dni - podsumował prezes Sady.
Unia Tarnów czeka na odpowiedź Grega Hancocka
Włodarze tarnowskiej Unii złożyli na początku grudnia ofertę Gregowi Hancockowi. Indywidualny mistrz świata z 2014 roku w dalszym ciągu nie odpowiedział jednak na propozycję Jaskółek.