- Dla mnie miniony sezon był na pewno bardzo trudny. Od samego początku starałem się pokazać z jak najlepszej strony. Całkiem nieźle wszystko wychodziło mi w przedsezonowych sparingach. Niestety, później nie jeździłem i ten brak jazdy był widoczny. W dalszej części sezonu wskoczyłem do składu Kolejarza, ale brak objeżdżenia cały czas dawał się we znaki. Jest zupełnie inaczej, kiedy startuje się od samego początku. W takiej sytuacji łatwiej o dobre występy. Regularność jest niesłychanie istotna - powiedział dla naszego portalu Marcin Nowaczyk.
Zawodnik Kolejarza czeka w tej chwili na spłatę zadłużenia. - Tak, to prawda – rawiccy działacze zalegają mi jeszcze pieniądze. W tej chwili cierpliwie czekam na spłatę tego zadłużenia. Żadnej ugody w tej sprawie nie podpisywałem. Wierzę, że zaległości zostaną uregulowane - mówi reprezentant rawickiego klubu.
Marcin Nowaczyk zamierza pozostać w Rawiczu. W nowym sezonie priorytetem dla tego żużlowca jest jak największa dawka startów. Żużlowiec Kolejarza liczy, że wybije się w drugiej lidze. - W kontekście przyszłego sezonu myślę raczej o Rawiczu. Wygląda na to, że pozostanę w drugiej lidze. Chciałbym się rozjeździć. Poza tym, będę startował również w lidze duńskiej. Najważniejsze będą dla mnie jak najlepsze występy w rozgrywkach ligowych. Nie myślę w tym momencie o niczym innym. Chcę się wybić w drugiej lidze - tłumaczy.