21-latek był uznawany za duży talent, ale poprzedniego sezonu nie może zaliczyć do udanych. Do słabszych rezultatów przyczyniły się kłopoty finansowe spółki Włókniarza Częstochowa. Młody żużlowiec żałuje, że wcześniej nie odszedł z częstochowskiego zespołu. - Żałuję. Może miniony rok wyglądałby inaczej? Nie ma co jednak wracać do przeszłości. Zamykam pewien rozdział i rozpoczynam nowy - powiedział Artur Czaja w rozmowie z Gazetą Wyborczą Częstochowa.
[ad=rectangle]
Oprócz Czai, w trakcie przerwy zimowej do drużyny z Rzeszowa z Włókniarza trafili także inni zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie zdobywali punkty dla Lwów. - Dlatego cieszę się, że trafiłem do Stali. Myślę, że stworzymy zgrany kolektyw. Będzie Mirek Jabłoński, Peter Kildemand, dobrze znam się z Dawidem Lampartem, poza tym do drużyny dołączył Greg Hancock, od którego będę mógł się dużo nauczyć i który zawsze jest dobrym duchem zespołu - przyznał wychowanek Włókniarza.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa