Żużel na szpilkach: Ach co to był za bal!
W minioną sobotę, jak co roku, w leszczyńskiej restauracji Finezja spotkali się najważniejsi przedstawiciele sportu żużlowego w naszym kraju.
Nie tylko jednak dobrze dobrany strój sprawił, że żużlowcy prezentowali się tak dostojnie. Czyż znajdzie się bowiem lepsza okazja, by pokazać światu swoją ładniejszą połówkę, niż Bal Tygodnika Żużlowego? Prawdopodobnie nie, tak więc większość z zaproszonych zawodników pojawiła się w towarzystwie swoich pięknych żon i dziewczyn. Nie od dziś wiadomo, że kobieta łagodzi obyczaje, a mężczyzna zawsze w jej towarzystwie stara się trzymać fason. Niejednokrotnie, rozmawiając z żonami bohaterów Balu, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o samym zawodniku. Jak się zachowuje w domu, gdy nie ma stresu wywołanego przez zbliżające się biegi, jakim jest człowiekiem poza torem i jakie ma hobby. Nierzadko jest tak, że żużlowiec, który na torze nie odpuszcza i walczy na granicy ryzyka, w domu okazuje się być spokojnym i czułym mężczyzną. Kobiety najczęściej opowiadają o ludzkiej twarzy zawodnika. Partnerki żużlowców wiedzą najlepiej ile czasu i energii wkładają w ten sport ich mężczyźni, dlatego podczas takich spotkań nie brakuje rozmów o tym, jak dziewczyna może być psychologiem, szczególnie przed i po meczu. To właśnie życiowe wybranki bardzo często spędzają czas z zawodnikiem do ostatniej chwili przed meczem i budujące jest to, że podchodzą do tematu uprawiania sportu nie mniej profesjonalnie jak sami zawodnicy.
Sam kontakt z zawodnikiem podczas Balu jest zupełnie inny niż podczas zawodów sportowych. Brak stresu i presji, która towarzyszy przy rozgrywkach powoduje, że żużlowiec zupełnie inaczej podchodzi do otaczającej go rzeczywistości. Jest więcej żartów, śmiechu i poczucia, że wszyscy tworzą jedną wielką rodzinę. To taka coroczna "studniówka", bo oczekiwanie na pierwszy mecz jest podobne do czekania na egzamin dojrzałości. Ten sam dreszczyk emocji i obawa, czy wynik będzie pozytywny.
Nie zabrakło czasu na odrobinę szaleństwa. Po oficjalnej części Balu niektórzy z zawodników ujawnili swoje taneczne talenty. Na parkiecie brylowali między innymi Krzysztof Kasprzak czy Przemysław Pawlicki. I radzili sobie nie gorzej niż na żużlowym motocyklu!
Plebiscyt Tygodnika Żużlowego Anno Domini 2015 już za nami. Teraz z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie sezonu i kolejne spotkanie z zawodnikami, tym razem już na żużlowych torach.
Mówi się, że żużel to sport dla mężczyzn... Jednak my przełamiemy te konwenanse, będziemy przyglądać się i kobiecym okiem oceniać to co dzieję się w świecie speedwaya. Lekko, z przymrużeniem oka i po prostu babsko co dwa tygodnie na portalu SportoweFakty.pl.
Julia Chomska, Anita Mazur
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>