W Polskiej 2. Lidze Żużlowej jeszcze nigdy nie było tak źle

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
W obliczu problemów klubów z Częstochowy, Gdańska i Opola, obecnie w najniższej klasie rozgrywkowej pozostały cztery drużyny. Działacze Victorii Piła, KSM Krosno, Kolejarza Rawag Intermarche Rawicz oraz KMŻ Motoru Lublin nie ukrywają swojej niecierpliwości. Wszak na miesiąc przed rozpoczęciem rozgrywek nadal nie jest znany ich format. - Mam wrażenie, że nad tym co się obecnie dzieje, nikt już kompletnie nie panuje. Błędy zarządzających, klubów, a także te dotyczące nadzoru spowodowały, że w tej chwili wszyscy działają ad hoc. Tak dzieje się każdego dnia, kiedy pojawiają się nowe informacje i fakty. Już chyba czas przyjąć jakieś zasady na wiele lat i ich się sztywno trzymać. Raz jesteśmy elastyczni, innym razem nie i mamy totalny bałagan - przyznał Krzysztof Cegielski.

W międzyczasie pojawiło się kilka pomysłów mających na celu rozwiązanie tego problemu. Jednym z nich było zgłoszenie do rozgrywek drużyny PZM, która swoje mecze miałaby rozgrywać w Poznaniu. - Koncepcja powstania takiej drużyny mogłaby przynieść wiele dobrego. Prezesi niezbyt chętnie spoglądają na temat rozszerzania instytucji gościa. Nie wiem, skąd biorą się ich obawy. Wielu naszych zawodników siedzi na ławce, a ciągle słyszę, że jest ich za mało. Powstanie więc takiego zespołu byłoby z wielu względów racjonalne. Drużyna składałaby się głównie z młodzieżowców, ale mógłby pojawić się w niej jeden czy dwóch seniorów do 24 lat. Na ten moment musimy poczekać jednak na rozwój sytuacji. Wyjaśnić muszą się zwłaszcza kwestie licencyjne wokół klubów z Gdańska i Częstochowy, co nie jest bez znaczenia - mówił na naszych łamach Rafał Dobrucki.
Jaka przyszłość czeka rozgrywki PLŻ2? Jaka przyszłość czeka rozgrywki PLŻ2?
Rozpatrywanymi pomysłami są też połączenie Nice Polskiej Ligi Żużlowej i PLŻ 2. oraz podwójna runda zasadnicza w najniższej klasie rozgrywkowej. - Pewnie skończy się na tej podwójnej rundzie zasadniczej. Co będzie za rok? Nie wiem, bo sytuacja finansowa większości klubów jest zła lub bardzo zła. To żadna nowość. Na ten moment nie znamy jeszcze losu bydgoskiej Polonii. To wszystko jest przykre, ale traktuję to osobiście jako pokłosie zaniedbań, które miały miejsce w ostatnich latach. Każdy, kto był przez moment w środowisku, doskonale wie, jaka była sytuacja finansowa poszczególnych ośrodków. Samorządy ograniczają finansowanie, miasta są same zadłużone i zaczyna brakować pieniędzy na rynku. Mamy problem w Gdańsku i Częstochowie, ale on polega na tym, że decyzje zostały już podjęte. Wiele wskazuje jednak na to, że są kluby, które dopiero za chwilę będą się zmagać z kłopotami - stwierdził Sławomir Kryjom.

Na miesiąc przed startem sezonu działacze krajowej federacji mają twardy orzech do zgryzienia. Postanowiliśmy sprawdzić, jak od momentu reformy rozgrywek i stworzenia trzech lig, wyglądała sytuacja tej najsłabszej. Wnioski są dramatyczne, co świadczyć może o kondycji polskiego żużla. Nigdy wcześniej obsada w PLŻ2 nie wyglądała tak, jak obecnie.

Czy podwójna runda zasadnicza to najlepsze rozwiązanie dla PLŻ2?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×