Przemysław Pawlicki: Nie myślę o walce o skład

Pomimo pełnienia funkcji kapitana Przemysław Pawlicki nie może być pewny miejsca w składzie Fogo Unii Leszno. Jak sam przyznaje, skupia się obecnie jedynie na przygotowaniach do nowego sezonu.

Kapitan leszczyńskiej drużyny zakończył ubiegłoroczne rozgrywki PGE Ekstraligi ze średnią biegową 1,600. Zarówno sztab szkoleniowy Fogo Unii, jak i sam zainteresowany zdawali sobie sprawę, że był to wynik poniżej potencjału tego zawodnika. Sam "Przemo" nie traci jednak nadziei, że nadchodzące rozgrywki pozwolą mu się odbudować.
[ad=rectangle]
- Do nowego sezonu podchodzę z jak największym optymizmem. Zimą przeszedłem operację obojczyka, ale wszystko jest już w porządku i cieszę się, że nic mi nie dolega. Mogę przygotowywać się do rozgrywek nie myśląc już o żadnych urazach. To jest najważniejsze - przyznał w rozmowie z naszym portalem.
 
Starszy z braci Pawlickich zdaje sobie sprawę, że żaden z polskich zawodników nie będzie miał zagwarantowanego miejsca w składzie. Po tym jak Fogo Unia pozyskała Emila Sajfutdinowa i Tomasa H. Jonassona, w kadrze jest sześciu seniorów. - To trener będzie wybierał najlepszych i pojadą po prostu ci, którzy prezentują wysoką formę. Jest to dla nas pewne wyzwanie, ale będziemy dawać z siebie wszystko. Na razie o tej walce o skład staram się w ogóle nie myśleć. Ważne jest dla mnie to, by odpowiednio przygotować się do startu sezonu - dodał.

Pawlicki zaznacza, że kluczowe testy silników odbędą się dopiero w drugiej połowie miesiąca. - Pierwszy trening w Lesznie polegał głównie na rozjeżdżeniu. Tor został dobrze przygotowany i z jazdy mogliśmy czerpać radość. Dogrywanie sprzętu jest jeszcze przed nami - podsumował Przemysław Pawlicki.

Źródło artykułu: