W najgorszym wypadku jeździłbym w Daugavpils - rozmowa z Renatem Gafurowem, zawodnikiem Wybrzeża Gdańsk

 / Na zdjęciu: Renat Gafurow
/ Na zdjęciu: Renat Gafurow

Przed Renatem Gafurowem ósmy sezon w barwach Wybrzeża Gdańsk. Rosjanin pokornie czekał na decyzję w sprawie licencji, chociaż miał opcję startów w Lokomotivie Daugavpils.

Michał Gałęzewski: Jakie są twoje wrażenia po pierwszym treningu w Gdańsku?

Renat Gafurow: Był to mój pierwszy wyjazd na tor w tym sezonie i było naprawdę fajnie. Długo czekałem na ten trening. Chciałem już wcześniej przyjechać do Gdańska, ale wiadomo jaka była sytuacja z licencją. Przez nią nie mogliśmy wyjechać na tor. Cieszę się z tego, że zostaliśmy dopuszczeni do ligi i trenujemy. Dopisuje pogoda i jestem optymistą.
[ad=rectangle]
Czy próbowałeś już nowe tłumiki?

- Nie, na razie jeżdżę na starych tłumikach. Jeszcze nie zamówiłem nowych tłumików z powodu braku funduszy. Na pierwszym treningu tylko Kamil Brzozowski, Marcel Szymko i Dominik Kossakowski skorzystali z nowych jednostek. Na razie chodziło o to, by po prostu wyjechać na tor.

Jak sytuacja z licencją wpływała na twoje przygotowania do sezonu?

- Do końca wierzyłem w to, że będzie licencja. Trenowałem, biegałem na nartach i jeździłem wraz z Denisem Gizatullinem na motocrossie. Cały czas byłem na łączach z działaczami z Gdańska, którzy informowali mnie na bieżąco jak postępują rozmowy z Arturem Mroczką, Dawidem Stachyrą i Robertem Miśkowiakiem. Dysponowałem wszystkimi wieściami.

Było trochę stresu?

- Na pewno tak. Gdybyśmy nie dostali licencji, byłaby "lipa".

Przed Renatem Gafurowem ósmy sezon z rzędu w barwach Wybrzeża
Przed Renatem Gafurowem ósmy sezon z rzędu w barwach Wybrzeża

Czy miałbyś gdzie jeździć, gdyby Wybrzeże nie przystąpiło do ligi?

- Wstępnie rozmawiałem z Nikołajem Kokinem i z menedżerem klubu z Daugavpils. Zapraszali mnie na treningi do Gniezna oraz na sparingi, bym pojeździł w barwach Lokomotivu. W najgorszym wypadku bym tam walczył o skład z Lindbaeckiem, Lindgrenem, Gizatullinem i Kylmaekorpim.

[b]

Nad jakimi aspektami treningu skupiłeś się zimą?[/b]

- Standardowo, nic nie zmieniałem. Bardzo lubię biegać na nartach w stylu łyżwowym z Denisem Gizatullinem i z kolegą w Oktabirsku. Do tego dochodziła siłownia.

Czujesz się więc dobrze przygotowany do sezonu?

- Jak najbardziej tak. Początek przygotowań był jednak dla mnie bardzo trudny. Na początku października w meczu Bundesligi złamałem bark. Byłem w Gdańsku na wizytach u lekarzy, w tym u doktora Samsona. Dostałem wszystkie wytyczne w kwestii rehabilitacji i powoli zacząłem trenować. Bark jest sprawny i wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Jak wygląda twoja sytuacja sprzętowa?

- Dysponuję w tym momencie jednostkami z ubiegłego sezonu. Niczego nowego jeszcze nie kupowałem. Wiadomo w jakiej jesteśmy sytuacji. Przez to, że do środy nie było licencji, klub nie mógł podpisać żadnych umów ze sponsorami oraz z miastem. Wiem, że są one gotowe do podpisu, ale fundusze jeszcze nie spłynęły. Sytuacja przed pierwszym meczem mogłaby być lepsza, ale i tak jest dużo lepiej, niż wcześniej.

Czy nie obawiasz się więc tego, że podobnie jak w poprzednich latach otrzymywanie pieniędzy na czas będzie jedynie marzeniami?

- Nie, gdyż zimą rozmawiałem regularnie z Mariuszem Kędzielskim, który informował mnie o działaniach klubu. Z każdym dniem coraz lepiej widzę przyszłość tego klubu. Tadeusz Zdunek jest osobą odpowiedzialną i godną zaufania. To konkretny człowiek, który poradzi sobie w roli prezesa.

Gafurow wierzy w poprawę sytuacji Wybrzeża Gdańsk
Gafurow wierzy w poprawę sytuacji Wybrzeża Gdańsk

Jak oceniasz wasz skład w porównaniu do innych zespołów PLŻ 2?

- Nie wygląda to źle. Znam niemal wszystkich. Jeździliśmy wspólnie z Kamilem Brzozowskim, dobrze znam Magnusa Zetterstroema. Muszę poznać jedynie Eduarda Krcmara, bo reszta chłopaków została z ubiegłego sezonu. Będzie fajnie, poradzimy sobie.

[b]

W PLŻ 2 ma być pięć zespołów. Chyba nie wygląda to najlepiej... [/b]

- W piątek zbierają się prezesi klubów pierwszo i drugoligowych i zapadnie decyzja w sprawie systemu rozgrywek. Mi się podoba koncepcja z połączeniem lig i podziałem na dwie grupy. Taki podział sprawiłby, że kibice oglądaliby podczas sezonu różne zespoły i byłoby to atrakcyjne dla wszystkich.

Jakie są twoje plany na najbliższe dni?

- Planuję zostać w Gdańsku. W czwartek odjechaliśmy pierwszy trening. Kolejne zajęcia odbędą się w piątek, a następnie w poniedziałek. Trzeba trenować u siebie, jak pozwolą warunki atmosferyczne. W przeciwnym wypadku trzeba będzie poszukać innych torów do jazdy.

Komentarze (25)
avatar
kibic_z_Gdańska
20.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pełen szacunek dla tego pana. Żywa legenda gdańskiego żużla. 
avatar
TORNADO 2000
20.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Renat na dobre i na złe z klubem to się chwali. 
avatar
zbych
20.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Renat sledze Twoje wojaze w zuzlu zawsze byles w najgorszych momentach GKS i za to Ci wielkie dzieki.Renat zawsze do dyspozycji to sie nigdy nie zdarza.Jestes wielki DZIEKI... 
avatar
Rysio-z-Klanu
20.03.2015
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Szacunek dla Renaty,że już tyle lat jesteś z Wybrzeżem na dobre i na złe.
Mówisz Wybrzeże,myślisz Gafurov. Powodzenia w nadchodzącym sezonie. 
GDAKOLO
20.03.2015
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Renat to taki chłopak ,któremu zawsze zawdzięczano uratowanie nas przed spadkiem albo przypieczetowanie awansu. To człowiek który zostawiał serce na torze ale do kasy to zawsze był ostatni .Sam Czytaj całość