Beniaminek z Grudziądza po bardzo ciekawym i emocjonującym spotkaniu pokonał Drużynowego Mistrza Polski - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów. Napawać optymizmem może z pewnością dobra dyspozycja grudziądzkich seniorów. Do ich poziomu nie dostosowali się jednak młodzieżowcy, którzy łącznie zdobyli zaledwie 1 punkt. - Cieszmy się, że jest wygrany mecz. Jeżeli chodzi o całą drużynę to wiadomo, że słabo pojechali juniorzy. Przed meczem nie spodziewałbym się takiego wyniku z ich strony, tym bardziej, że solidnie przygotowaliśmy się do niego. Po sparingu wyglądało to optymistycznie. Dajmy im jednak spokój, oni są młodzi i nie chcę ich gnębić. Niech oni sobie to przemyślą. Musimy zacząć więcej z nimi trenować, zresztą oni sami wiedzą, że jeszcze dużo treningów przed nimi - zaznaczył Robert Kempiński.
[ad=rectangle]
W przypadku seniorów do nikogo nie można mieć pretensji, gdyż nie było zawodnika, który zszedł poniżej 6 punktów. - Jeżeli chodzi o seniorów, to wiadomo, że można być niezadowolonym w poszczególnych biegach, ale żużel jest dzisiaj taki, że czasami zdarza się, że dany zawodnik zdobędzie komplet, ale nie oszukujmy się - nie ma pięciu takich zawodników, którzy by wszystkie biegi wygrywali, także jestem zadowolony z postawy seniorów - dodał trener GKM-u Grudziądz.
Po pierwszym meczu w Lesznie, kibice najbardziej niepokoili się o występ Daniela Jeleniewskiego. Obawy te były jednak nieuzasadnione, gdyż "Jeleń" zdobył 7 punktów i 2 bonusy, a po trzech seriach startów był niepokonany. - Myślę, że każdy by wziął wynik Daniela w ciemno. W trzech pierwszych biegach był przecież niepokonany. Jeżeli Jeleniewski nie pojechałby tak dobrze, to pewnie znalazłyby się osoby, które by narzekały, że nie jechał Pavlic. Taka jest jednak moja rola. W biegu czternastym zdecydowałem, że pojedzie Jeleniewski, ze względu na to, że miał po prostu więcej punktów. Teraz można gdybać, że gdyby pojechał Okoniewski to wynik byłby jeszcze lepszy. Jakbym tak wszystko wiedział to bym zaczął grać w totolotka (śmiech) - powiedział "Kempes".
Trener GKM-u Grudziądz po porażce w Lesznie z faworyzowaną Unią nie zwątpił w swój zespół i wierzył, że na własnym stadionie GKM jest w stanie pokonać mistrza Polski. - W Lesznie też źle to nie wyglądało. Gdyby Artiom Łaguta od początku się spasował i wziął odpowiedni motocykl, to ten wynik też byłby lepszy. Do meczu ze Stalą Gorzów podchodziliśmy jednak ze spokojem i wierzyliśmy, że będzie dobrze. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, bo Stal ma przecież Bartosza Zmarzlika, który w każdej chwili mógł przynajmniej dwukrotnie kogoś zmienić - mówił były zawodnik.
Skrót meczu GKM Grudziądz - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów
Kolejny mecz drużyna GKM-u Grudziądz rozegra 10 maja we Wrocławiu. Kempiński uważa, że jego zespół stać na dobry wynik nie tylko w tym spotkaniu, ale i w kolejnych. - Zawsze powtarzałem, że walczyliśmy o ta ekstraligę, a teraz zrobimy wszystko, żeby się w niej utrzymać - zaznaczył Kempiński, który dodał: - Przed nami mecz we Wrocławiu. Nie ma znaczenia czy jedziemy u siebie, czy na wyjeździe. Jesteśmy sportowcami i zawsze chcemy wygrać każde spotkanie. Skupiamy się jednak na tym, żeby zwyciężać głównie przed własną publicznością. Na wyjeździe chcemy robić dobry wynik, ale to nie znaczy, że nie chcemy wygrać, bo niektórzy mogą łapać już za słówka i będą to komentować - zakończył.
A może mieli zrobić 11 ???
Cóż to by był za nudny mecz,i jakie rewolucje po Czytaj całość