SPAR Falubaz szybko rozszyfruje wrocławski tor? "Najlepsza ścieżka jest w zupełnie innym miejscu"
W niedzielę SPAR Falubaz zmierzy się we Wrocławiu z miejscową Betard Spartą. Przez przeniesienie maszyny startowej na Stadionie Olimpijskim, wrocławski owal może zaskoczyć zielonogórzan.
38-latek znalazł się w awizowanym składzie zielonogórskiej drużyny na spotkanie we Wrocławiu i wystąpi w parze z Jarosławem Hampelem. Dla Walaska będzie to powrót do ścigania w polskiej lidze po trzech tygodniach przerwy. Doświadczony żużlowiec nadal odczuwa skutki kontuzji ręki, której doznał podczas meczu Elite League. - Nie mam 100-procentowego komfortu, najbardziej dotyczy to startu. Daję jednak radę. Dzięki odwołanym meczom mam trochę czasu, aby jeszcze podleczyć palca i chcę to wykorzystać. Teraz palec boli mnie mniej niż podczas pierwszych treningów, tyle że on jest cały czas wyprostowany, nie mogę go maksymalnie zgiąć. Nie mogę dobrze złapać kierownicy, a największy problem sprawia mi start, gdy ręka jest otwarta i muszę trzymać kierownicę i podtrzymywać sprzęgło. Do tego rozcięty jest mały palec, nie ma paznokcia, jest poszyty i to jest kłopot na trasie. Gdy leci szpryca, są kamienie, to czuje ból - dodał Walasek.
źródło: Radio Zachód