Adrian Cyfer nie zawodzi Stali Gorzów

Kontrakt zawodowy, na jaki zdecydował się przed sezonem Adrian Cyfer, najwyraźniej mu służy. - Czyni on stałe postępy i coraz częściej pokonuje klasowych seniorów - przyznaje Stanisław Chomski.

Wychowankowi gorzowskiego klubu nie przeszkadza w żadnym wypadku to, że znajduje się w cieniu najlepszego młodzieżowca ligi - Bartosza Zmarzlika. Patrząc na wyniki na przestrzeni ostatnich sezonów, Adrian Cyfer czyni nieustanne postępy. Obecnie ma on szóstą średnią biegopunktową w zespole (1,444) i prezentuje się lepiej niż przed rokiem, gdy jego zespół sięgał po Drużynowe Mistrzostwo Polski (1,164).
[ad=rectangle]
Cyfer cieszy się dużym zaufaniem trenera Stanisława Chomskiego, który w ostatnim spotkaniu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz nagrodził swojego juniora, dając mu szansę w biegu nominowanym. Ostatecznie zakończył on mecz z dorobkiem ośmiu punktów i dwóch bonusów. - Nikt nie porównuje Adriana do Bartka Zmarzlika, on po prostu ma robić swoje - tłumaczy gorzowski szkoleniowiec. - Jest ważnym punktem naszego zespołu i trzeba przyznać, że sprawdza się nie tylko jako młodzieżowiec. Ma już na rozkładzie wielu doświadczonych seniorów i jak widać choćby po tym sezonie, naprawdę potrafi rywalizować z nimi na torze - dodaje.

Zdaniem trenera Chomskiego, Cyfer zawdzięcza ostatnie wyniki zaangażowaniu i ciężkiej pracy. Nie przestraszył się on wyzwania, jakim jest dla młodego zawodnika jazda na kontrakcie zawodowym. - Pozostaje się tylko cieszyć, że jego poziom sportowy idzie powoli w górę. Adrian to typ sportowca bardzo pracowitego. Może nie wszystko przychodzi mu tak łatwo jak choćby Bartkowi Zmarzlikowi, ale zaangażowaniem i mozolną pracą dochodzi do zadowalających wyników - przyznaje.

Cennym doświadczeniem dla Cyfera był występ w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gorzowie. Zdobył ostatecznie cztery punkty. - Cieszy to, że po nieudanym początku zawodów i dwóch zerach zdołał się pozbierać i w następnych biegach jechał dobrze. Nie ustrzegł się błędów, ale potrafił wygrać start, rozegrać dobrze pierwszy łuk, a nawet powalczyć z doświadczonymi rywalami na dystansie. Napawa to optymizmem, jeśli chodzi o przyszłość tego zawodnika - kwituje Chomski.

Źródło artykułu: