Jestem mile zdumiony otoczką - wypowiedzi po Speedway Reaktywacji w Świętochłowicach

Po niemal 9 latach w Świętochłowicach ponownie odbyły się żużlowe zawody. Większość zawodników była mile zaskoczona organizacją Speedway Reaktywacji.

Dawid Stachyra (zawodnik KSM Krosno): Jestem naprawdę mile zdumiony otoczką jaka tutaj miała miejsce w Świętochłowicach wokół tej imprezy. Bardzo dużo kibiców, świetnie poprowadzone zawody jeśli chodzi o organizację. Przede wszystkim cieszę się z tego, że mogłem wziąć udział w takich zawodach, w pomocy reaktywacji świętochłowickiego żużla. Powinni gospodarze taką imprezę powtórzyć, bo może jest to pierwszy krok ku temu, by Świętochłowice wróciły do ligi. 
[ad=rectangle]
Maciej Kuciapa (zawodnik Speedway Wandy Instal Kraków): Kibice chyba są bardzo głodni tego żużla i stworzyli fajną atmosferę, przez co się dobrze jeździło. Dla nas to udany trening w tej przerwie. Cieszę się, że mogłem tu pojeździć. Uważam, że zawody były bardzo udane.

Norbert Kościuch (zawodnik Łączyńscy-Carbon Startu Gniezno): Zawody były generalnie ciężkie z jednym niepotrzebnym upadkiem. Jednak jest to gdzieś w żużel wkalkulowane. To mogło troszkę w moim przypadku popsuć, ale tak to wszystko było dobrze. Jest drugie miejsce, więc jestem zadowolony.

Piotr Świderski (zawodnik MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów): Nigdy wcześniej nie ścigałem się w Świętochłowicach. Ten występ był dobry, bardzo dobry nawet, oprócz ostatniego biegu. Zepsułem start, sędzia szybko włączył czas dwóch minut, kiedy praktycznie byliśmy "w proszku", nieprzygotowani zupełnie do wyjazdu na tor. Podjechałem pod taśmę, stanąłem gdzie popadnie, przez co przegrałem start. Walki z rywalem nie było, a była bardziej z torem.

Źródło artykułu: