Podczas gonitwy młodzieżowej na wejściu w pierwszy wiraż było bardzo ciasno. Zawodnicy walczyli na łokcie i w efekcie na tor upadli Artur Czaja oraz Alex Zgardziński. "Józek", czyli junior PGE Stali Rzeszów, natychmiast pozbierał się z rzeszowskiego owalu, natomiast Zgardziński wrócił do parku maszyn o własnych siłach po dłuższym pobycie na torze przy Hetmańskiej.
[ad=rectangle]
Wydawało się, że Zgardziński jest jedynie poobijany. Uczestniczył w powtórce biegu juniorskiego, ale zjechał z toru po przejechaniu na końcu stawki trzech okrążeń. Wystartował też w odsłonie czwartej. Wówczas wyścig ukończył, ale daleko z tyłu.
Przed biegiem 10. poinformowano, że Zgardziński jest niezdolny do jazdy. Najwyraźniej upadek z 2. odsłony dnia niósł ze sobą poważniejsze konsekwencje. Jakie? O tym przekonamy się wkrótce, gdy młodzieżowiec SPAR Falubazu przejdzie dokładne badania. O stanie zdrowia Zgardzińskiego będziemy informować na bieżąco.