Każdy start jest zagadką - po półfinale Srebrnego Kasku w Bydgoszczy

Po bydgoskim półfinale Srebrnego Kasku swoimi opiniami podzielili się triumfatorzy zawodów Dominik Kossakowski i Adrian Cyfer, a także występujący w lidze jako "gość" w Polonii Dominik Kubera.

Dominik Kossakowski (1. miejsce): Moim celem tutaj był awans, ale w połowie zawodów, kiedy szło mi tak dobrze, postanowiłem powalczyć o najwyższy stopień podium. Na bydgoskim torze idzie mi coraz lepiej, ale cały czas się uczę, każdy start jest dla mnie mimo wszystko jakąś zagadką. Na pilskim torze zazwyczaj dobrze mi się jeździło, ale to jest żużel, więc zobaczymy, co przyniesie finał.
[ad=rectangle]
Adrian Cyfer (2. miejsce): Po dwóch udanych wyścigach pogubiłem się ze startami, bo przegrywałem je, i to sporo. Na szczęście później dopasowaliśmy się i już było dobrze. Szczerze mówiąc nie przepadałem za jazdą na bydgoskim torze, bo wcześniej miałem tu na zmianę złe i dobre występy. Tor jak tor. Ściganie tutaj jest super, tylko trzeba mieć do tego szybki sprzęt i jechać do przodu. W finale w Pile na pewno będę się starał stanąć na podium, bo w ubiegłym roku zająłem czwarte miejsce, a w tym sezonie chciałbym to miejsce poprawić.

Dominik Kubera (10. miejsce): Jeden głupi punkt, który niepotrzebnie straciłem, zaważył o braku awansu. Co tu dużo mówić. Początek był dobry, przełożenia pasowały, ale później tor się trochę pozmieniał. Nawierzchnia była dużo twardsza, niż na lidze, i jadąc na tym samym silniku nie mogłem go odpowiednio dopasować. Pod koniec motocykl zaczął jechać, ale to jeszcze nie było to, co bym chciał. Znajomość bydgoskiego toru trochę mi pomogła, chociaż to wszystko skończyło się tylko na próbach poprawienia mojej pozycji. W tej chwili sprzęt mamy tak wyrównany, że będąc dobrze spasowanym mógłbym wygrać z najlepszymi. Tutaj bardziej decydowały przełożenia i skuteczna jazda, niż znajomość tego toru. Ale nie było najgorzej. Jest jednak niedosyt, bo chciałem wejść do finału. Nie udało się, porażkę też trzeba przyjąć z godnością. Głowa do góry, przed nami kolejne zawody, będzie ich coraz więcej, więc skupiamy się na następnych.

Źródło artykułu: