W ostatnim spotkaniu ligowym Koziołki fatalnie spisały się w Pile, gdzie przegrały z miejscową Polonią 31:59. Po tym meczu Jerzy Głogowski odstawił od składu Timo Lahtiego i Mathiasa Thoernblomego, mając nadzieję że KMŻ Motorowi uda się zakontraktować nowego zawodnika. - Zależy nam na kibicach, na ich dopingu i frekwencji, dlatego w najbliższym meczu w naszym składzie pojedzie zawodnik, który na pewno przyciągnie fanów. Nie mogę jednak na razie zdradzić jego personaliów - mówił przed tygodniem trener lubelskiego klubu.
Ostatecznie w ekipie z Lublina nie pojawi się nowy żużlowiec. Andrzej Zając nie ukrywa, że w tym wypadku kluczowe okazały się finanse. - To prawda, że rozmawialiśmy z pewnym żużlowcem, ale ostatecznie nie dogadaliśmy się z powodów finansowych. Bardzo go chcieliśmy, ale nie mogę zadłużać klubu. Wydatki muszą iść w parze z wynikami sportowymi - powiedział prezes KMŻ Motoru w rozmowie z lubsport.pl.
Brak nowego zawodnika nie oznacza, że w składzie na niedzielny mecz Koziołków pojawi się Timo Lahti lub Mathias Thoernblom. Jerzy Głogowski chce dać szansę innemu żużlowcowi.
źródło: lubsport.pl
http://www.sportowefakty