Fogo Unia nie zaprzepaści rundy zasadniczej? "Nie po to kompletowali punkty"

Fogo Unia Leszno wygrała aż dwanaście spotkań w rundzie zasadniczej i zdecydowanie odjechała rywalom w tabeli. - Nie po to kompletowali punkty, żeby teraz to zaprzepaścić - ostrzega Jacek Krzyżaniak.

Pierwszy mecz półfinałowy PGE Ekstraligi między KS Toruń a Fogo Unią Leszno zakończył się ośmiopunktowym zwycięstwem Aniołów, choć to Byki często wskazywane były jako faworyt meczu na toruńskiej Motoarenie. Zmagający się z kryzysem żużlowcy z grodu Kopernika mocno przepracowali jednak przerwę między zakończeniem rundy zasadniczej, a początkiem fazy play-off i do dwumeczu z leszczynianami podchodzą mocniejsi, niż w ostatnich tygodniach.

- Wszyscy bardzo ciężko pracowali na treningach. Zawodnicy doskonale wiedzą, z kim przyszło im się mierzyć w tym półfinale. Nie bez powodu znaleźliśmy się w gronie czterech najlepszych drużyn. Każdy dołożył do tego swoją cegiełkę i nikt nie ma zamiaru teraz położyć się i pójść spać. Trzeba teraz dać z siebie dwa razy więcej żeby coś w tych play-offach osiągnąć - zapowiedział Jacek Krzyżaniak, trener toruńskiej drużyny.

Fogo Unia w rundzie zasadniczej przegrała tylko dwa mecze, w tym jeden na własnym stadionie. Sensacyjne zwycięstwo na "Smoku" odniosła właśnie ekipa z Torunia, co pozytywnie nastraja Anioły przed rewanżem. - Fogo Unia to bardzo trudny rywal. Mam jednak wrażenie, że leszczynianie trochę lepiej czują się na wyjazdach. Niemniej jednak, nasi zawodnicy muszą sobie przypomnieć, że w rundzie zasadniczej udało nam się Pokonać Byki na ich terenie. Zrobiliśmy to jako jedyna drużyna w Polsce - zaznaczył Krzyżaniak.

Biorąc jednak pod uwagę całokształt w wykonaniu Byków, pojedynek z 24 maja można uznać za wypadek przy pracy. Podopieczni Adama Skórnickiego pewnie kroczyli po zwycięstwo w rundzie zasadniczej, zdobywając na własnym torze średnio prawie 50 punktów, zaś na wyjazdach ponad 45. Leszczynianie za wszelką cenę będą chcieli kontynuować dobrą passę.

- Oczywiście jedziemy do Leszna ze świadomością, że jest to triumfator rundy zasadniczej. Nie możemy sobie pozwolić, aby spadł poziom naszej koncentracji lub żeby ktoś, po dobrych zawodach, zlekceważył rywala. Unia nie po to kompletowała zwycięstwa w pierwszej fazie sezonu, żeby teraz to wszystko zaprzepaścić - ostrzegł trener KS Toruń.

Krzysztof Wesoły

Trwa sprzedaż biletów na finał SEC w Ostrowie Wlkp. - KLIKNIJ TUTAJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Źródło artykułu: