Dla Emila Sajfutdinowa złoty medal w europejskim czempionacie jest już drugim w karierze. Pierwszy Rosjanin zdobył w ubiegłym sezonie. Tegoroczna rywalizacja od początku układała się po myśli Sajfutdinowa. W Toruniu co prawda wygrał Nicki Pedersen, ale Rosjanin zdobył więcej punktów. W dwóch kolejnych eliminacjach 26-latek już bez problemu wygrywał. - Tak się złożyło, że w tym roku miałem nieco łatwiejszy sezon i zwycięstwo w całym cyklu przyszło nieco łatwiej. Mam w kolekcji drugi złoty medal mistrzostw Europy, ale wciąż czuję głód zdobywania trofeów i będę się starać, aby coraz bardziej podnosić swoje umiejętności - powiedział po zawodach. - Ogromne podziękowania należą się moim sponsorom, teamowi, który pracuje nad moim sprzętem oraz rodzinie, czyli najważniejszym osobom w moim życiu. Oni na pewno denerwują się dużo bardziej niż ja - dodał.
Ostrów jest szczególny dla rosyjskiego zawodnika. Przed paroma laty zdobywał tam swój pierwszy w karierze tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów. - Od momentu, gdy zdobywałem na tym torze medal mistrzostw świata juniorów trochę się zmieniło. Oba te sukcesy smakowały zupełnie inaczej i nie da się ich porównać. Z wiekiem zmienia się nastawienie do takich spraw. Wygląda jednak na to, że Ostrów pozostanie dla mnie szczególny. Tor pozwalał dziś na naprawdę dobrą walkę i cieszę się, że się udało - skomentował żużlowiec.
Kibice emocjonowali się rywalizacją Sajfutdinowa z Nicki Pedersenem. Rosjanin miał nad Duńczykiem dziewięć punktów przewagi i "Power" wciąż miał szanse na dogonienie rywala. Sajfutdinow w Ostrowie pojechał jednak na dobrym poziomie i po swoim czwartym wyścigu mógł celebrować zdobycie złotego medalu. - Nicki miał do mnie parę punktów straty, ale nie czułem jego oddechu na plecach. Cały czas pilnowałem swojej przewagi i miałem sprawę pod kontrolą. To są mistrzostwa Europy i nie mogę też kogoś wyciągać przed szereg. Ci zawodnicy wywalczyli sobie udział w tej imprezie. Wszyscy są naprawdę bardzo mocni i każdy może stawić duży opór na torze. Ja się cieszę ze spełnienia swojego celu, jakim był złoty medal - zakończył Rosjanin.