Sytuacja finansowa PGE Stali Rzeszów jest na tyle dramatyczna, że klub nie wyklucza postawienia wniosku o upadłość. Choć prezes Andrzej Łabudzki zapowiada, że Stal nie będzie podpisywała kontraktów, na które nie ma pokrycia w budżecie, to okazuje się, że po sezonie 2015 w kasie brakuje dwóch milionów złotych. Jedną z opcji ratunku jest kredyt, który miałoby poręczyć miasto. Jak się okazuje, podjęto także rozmowy z prezes Martą Półtorak, która wcześniej dowodziła klubem. - Takie rozmowy się odbyły. Na pewno nie jestem zainteresowana ponowną inwestycją w klub. Jednak tak jak deklarowałam wcześniej, jeżeli znajdą się odpowiednie osoby do poprowadzenia klubu, to z pewnością jako firma włączymy się i pomożemy. Sponsoring strategiczny mamy już za sobą i to jest historia. W tym zakresie musi znaleźć się ktoś inny. Mówimy z naszej strony także o wsparciu finansowym, ale nie na takim poziomie jak wcześniej. Dodatkowo możemy służyć pomocą organizacyjną. Jesteśmy gotowi wyciągnąć pomocną dłoń, ale pod warunkiem, że pojawi się ktoś, kto to dalej pociągnie. Nie chcę, aby to wszystko runęło w gruzach - powiedziała Marta Półtorak.
Była prezes PGE Marmy zachęca firmy do wsparcia rzeszowskiego klubu. - Z pewnością w Rzeszowie są osoby, które są w stanie poprowadzić klub. Cały czas twierdzę, że sport jest dobrym miejscem dla promocji firmy. Zwłaszcza w żużlu, gdzie jest to sport popularny. Żużel to sport, w który warto zainwestować. Ciężko powiedzieć, jakie nasza firma odniosła korzyści, bo jesteśmy w swojej branży jedną z największych firm w Europie i działamy wielotorowo. Na pewno z żużlem byliśmy kojarzeni. Czy przekładało się to bezpośrednio na korzyści? Tego nie jesteśmy w stanie zmierzyć.
Warto zaznaczyć, że firma Marma nadal jest akcjonariuszem klubu. Chce jedna pozbyć się akcji. Jednym z pomysłów jest ich sprzedaż wśród kibiców. - Nadal jesteśmy jako firma akcjonariuszem klubu. Nie wykluczamy sprzedania akcji, czy też ich oddania. Ostatnio pojawił się nawet pomysł, aby te akcje odsprzedać kibicom, a pieniądze przeznaczyć na klub. Stworzyliśmy wspólnie silną i wiarygodną markę. Stal musi przetrwać i mam nadzieję, że tak się stanie - zakończyła Marta Półtorak.
Czy tam w Rzeszowie nie ma innych kobiet ?.Ciągle pani Marta to ,pani Marta tamto .Płacze ,ubolewa ,wchodzi wychodzi .Powoli chyba Czytaj całość