Na wtorek zaplanowane były dalsze rozmowy Fogo Unii Leszno z braćmi Pawlickimi. Pierwotnie miało do nich dojść w godzinach porannych, ale na prośbę zawodników zostały przełożone na popołudnie. Ta pora z kolei nie była odpowiednia dla działaczy i zdecydowano, że spotkanie nie odbędzie się. Nowy termin ma być wyznaczony w tym tygodniu.
Końcówka wiersza Brzechwy "Żuraw i czapla": "...Tak już chodzą lata długie, Jedno chce - to nie chce drugie, Chodzą wciąż tą samą drogą, Ale pobrać się nie mogą." Coś z tego (Unia-Pawlicki) jedCzytaj całość
RECON_1
2.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przemek pewnie juz w Gorzowie a Piotrek na moje podbija stawki gdzie sie da choć na moje to tylko dwa kluby poza Lesznem by go orzygarbely,ciekawe co na to leszczynscy kibice z którym sie nieraCzytaj całość
Shymek
2.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak na razie jeszcze nic złego się nie stało ale ?;kto to wie jak będzie dziś
Henryk
2.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak nie wiadomo o co chodzi to na pewno o pieniądze i to każdej ze Stron, tak Braciom Pawlickim jak i Unii Fogo, poczekajmy spokojnie na finał a nuż sie dogadają?
Stirlitz
2.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tutaj taka sytuacja :) --------------------------------------------------------------Zielonogórscy działacze wysłali Duńczykowi pismo, że już nie są nim zainteresowani. - Niech szuka jelenia w Danii - usłyszał Przegląd Sportowy w klubie. Dlaczego Falubaz wściekł się na Kildemanda? Z dwóch powodów. Po pierwsze, zdaniem działaczy, Duńczyk zachowywał się mało profesjonalnie w trakcie rozmów. Najpierw ustalał kwestie finansowe, a później mówił, że to jednak za mało. Nie potrafił też dać precyzyjnej odpowiedzi na pytanie czy jest zainteresowany startami w Falubazie. Ciągle powtarzał, że zanim podejmie decyzję musi jeszcze jechać na rozmowy do Rzeszowa. - Mieliśmy dosyć tego ciągłego kręcenia - powiedziała Przeglądowi Sportowemu jedna z osób związanych z zielonogórskim klubem. - Zresztą rok temu było to samo. Wtedy mieliśmy list intencyjny, ale Kildemand, ku naszemu zaskoczeniu, wylądował w PGE Stali. Nie chcieliśmy teraz przeżywać tego samego, więc daliśmy sobie spokój. Zielonogórzanie odpuścili Kildemanda i skupiają wszystkie swoje siły na nakłonieniu do startów Grega Hancocka. Czytaj całość
Zalogowani mogą więcej
Dodaj ulubione ligi, drużyny i sportowców, aby mieć ich zawsze pod ręką
"...Tak już chodzą lata długie,
Jedno chce - to nie chce drugie,
Chodzą wciąż tą samą drogą,
Ale pobrać się nie mogą."
Coś z tego (Unia-Pawlicki) jed Czytaj całość
--------------------------------------------------------------Zielonogórscy działacze wysłali Duńczykowi pismo, że już nie są nim zainteresowani. - Niech szuka jelenia w Danii - usłyszał Przegląd Sportowy w klubie. Dlaczego Falubaz wściekł się na Kildemanda? Z dwóch powodów. Po pierwsze, zdaniem działaczy, Duńczyk zachowywał się mało profesjonalnie w trakcie rozmów. Najpierw ustalał kwestie finansowe, a później mówił, że to jednak za mało. Nie potrafił też dać precyzyjnej odpowiedzi na pytanie czy jest zainteresowany startami w Falubazie. Ciągle powtarzał, że zanim podejmie decyzję musi jeszcze jechać na rozmowy do Rzeszowa. - Mieliśmy dosyć tego ciągłego kręcenia - powiedziała Przeglądowi Sportowemu jedna z osób związanych z zielonogórskim klubem. - Zresztą rok temu było to samo. Wtedy mieliśmy list intencyjny, ale Kildemand, ku naszemu zaskoczeniu, wylądował w PGE Stali. Nie chcieliśmy teraz przeżywać tego samego, więc daliśmy sobie spokój. Zielonogórzanie odpuścili Kildemanda i skupiają wszystkie swoje siły na nakłonieniu do startów Grega Hancocka. Czytaj całość