Statystyki Walaska w lidze na Motoarenie porażające. Lepiej poza Ekstraligą

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Grzegorz Walasek
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Grzegorz Walasek

Grzegorz Walasek po roku spędzonym w Falubazie Zielona Góra znów opuszcza macierzysty klub. W poniedziałek poinformowano, że reprezentant Polski porozumiał się z KS Get Well Toruń. Dotychczas na Motoarenie Walasek nie radził sobie dobrze.

Ostatnie sezony nie są udane dla Grzegorza Walaska. W 2014 roku podpisał kontrakt w Częstochowie, zarówno sam zawodnik jak i sympatycy tamtejszego Włókniarza sporo obiecywali sobie po tej współpracy, lecz nie był to udany mariaż z powodu kłopotów finansowych częstochowskiej spółki. Ponadto Walasek nabawił się wówczas kontuzji. Kłopoty zdrowotne nękały go również w tegorocznym sezonie, w którym ścigał się dla zielonogórskiego Falubazu. Nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje.

W 11 meczach "Greg" osiągnął średnią 1,654 i został sklasyfikowany na 28. miejscu najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi. Po zakończeniu rozgrywek nazwisko Walaska najczęściej przewijało się w kontekście transferu do pierwszoligowego Orła Łódź. Dla 39-letniego żużlowca jazda w Nice Polskiej Lidze Żużlowej mogłaby pomóc mu wrócić do wysokiej dyspozycji, z dala od ogromnej presji i wymaganiom towarzyszącym startom w najlepszej lidze świata.

Tymczasem dość niespodziewanie Walasek porozumiał się z klubem z Torunia i to w roli rezerwowego, o czym otwarcie zakomunikował właściciel KST Przemysław Termiński. Niewykluczone, że dwukrotny zdobywca Drużynowego Pucharu Świata zostanie wypożyczony, ale mimo wszystko jego decyzja może być traktowana jako zaskakująca, ponieważ nie jest tajemnicą, że na torze toruńskiej Motoareny nie wiodło mu się za specjalnie. Udane ligowe występy (a raczej występ) zdarzały mu się tam incydentalnie.

Liczby bezlitośnie pokazują słabość w lidze "Grega" na imponującym obiekcie znajdującym się przy ul. Pera Jonssona w Toruniu. Dotychczas Walasek siedmiokrotnie brał udział w meczach ligowych na Motoarenie. Odniósł tylko jedno indywidualne zwycięstwo.

Statystyki Grzegorza Walaska z meczów na Motoarenie:

MBPktBon.1234DWŚr. bieg.
7 30 34 1 1 11 9 7 1 1 1,167

Ten biegowy triumf miał miejsce w 2009 roku, kiedy to zielonogórski Falubaz przyjechał do Torunia na decydujący mecz o złotym medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Wówczas jazdę zawodnikom utrudniała pogoda i spotkanie zostało zakończone po 13. wyścigach. Grzegorz Walasek przyjechał wtedy do mety pierwszy w 7. biegu dnia, przywożąc za swoimi plecami Ryana Sullivana, Wiesława Jagusia i swojego kolegę z pary Grzegorza Zengotę. W sumie w tej konfrontacji zdobył 6 "oczek" i po jej zakończeniu wraz z pozostałymi zawodnikami Falubazu mógł celebrować wywalczenie mistrzowskiej korony.

Poza tym biorąc pod uwagę ligowe wojaże trudno doszukiwać się pozytywnych akcentów z udziałem Walaska na Motoarenie. W 2013 roku, jako zawodnik rzeszowskiej Stali, zdobył 10 punktów w 6 wyścigach. Był to drugi najlepszy wynik w jego zespole, po 13 "oczkach" Juricy Pavlica. Spotkanie zakończyło się jednak wysokim zwycięstwem miejscowych, wówczas Unibaksu Toruń, a sam Walasek nie ustrzegł się wpadki. W 14. biegu był ostatni. Spośród rywali pokonali go Paweł Przedpełski i Tomasz Gollob.

Najmniej przyjemne wizyty Walaska na Motoarenie miały miejsce w ostatnich dwóch latach. W 2014 roku w barwach Włókniarza Częstochowa uzbierał jedynie 2 punkty, tracąc w dość łatwy sposób dobre pozycje i utrudniając jazdę swoim partnerom, natomiast w tym roku swój udział w meczu w Toruniu zakończył na samym wstępie zawodów. "Już w pierwszym biegu na drugim łuku groźny upadek zanotował Grzegorz Walasek. Doświadczony żużlowiec bardzo ciasno wszedł w wiraż, bo tuż przed sobą miał Kacpra Gomólskiego, a za sobą Grigorija Łagutę. "Greg" za mocno skontrował motocykl, odprostowało go i uderzył w "Gingera". Walasek opuścił tor w karetce, a następnie pojechał do szpitala" - relacjonował nasz korespondent, Krzysztof Wesoły. Skończyło się na złamaniu obojczyka.

Mecze ligowe Grzegorza Walaska na Motoarenie:

RokDrużynaWynikPunkty
2009 Falubaz Zielona Góra 52:38 7+1 (2*,0,1,2,2)
2009 Falubaz Zielona Góra 38:40 6 (2,3,1,0)
2010 Polonia Bydgoszcz 51:39 4 (2,1,1,0,0)
2012 Stal Rzeszów 58:32 5 (1,1,2,0,1)
2013 Stal Rzeszów 54:36 10 (2,2,2,2,0,2)
2014 Włókniarz Częstochowa 54:36 2 (d,1,1,0)
2015 Falubaz Zielona Góra 46:39 0 (u/w)

Kalendarz żużlowy na 2016 rok w sprzedaży wysyłkowej - KLIKNIJ i sprawdź szczegóły. Polecamy!

(Ciąg dalszy na następnej stronie)
[nextpage] Zdecydowanie lepiej Grzegorz Walasek wypada na toruńskim owalu w zawodach poza ligowych. Zielonogórzaninowi najlepiej powiodło się na Motoarenie w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Odbył się on 25 lipca 2009 roku. Po złym początku i dwóch nieudanych wyścigach, Walasek odnalazł optymalne ustawienie swojego sprzętu i zaczął wygrywać. Trzy ostatnie serie należały do niego. W nich nie znalazł swego pogromcy i w efekcie otarł się o podium. Z dorobkiem 10 "oczek" został sklasyfikowany na 4. lokacie. Do medalu zabrakło mu jednego punktu. Triumfował wówczas Tomasz Gollob, natomiast kwestię drugiego i trzeciego miejsca w odsłonie barażowej rozstrzygnęli między sobą Krzysztof Kasprzak i Janusz Kołodziej. Lepszy okazał się być wychowanek Unii Leszno.

We wrześniu tego samego roku Walasek przybył na Motoarenę by wziąć udział w finale Klubowego Pucharu Europy. Reprezentował wtedy barwy ukraińskiego zespołu - Kaskadu Równe. O sile tej drużyny w tych zawodach stanowili Polacy, lecz mimo wszystko ta ekipa nie była stawiana w roli faworyta. Oczywiście oczekiwano, że triumfować będzie Unibax Toruń. Tymczasem Klubowy Puchar Europy padł łupem właśnie Kaskadu. W składzie tego zespołu znaleźli się: Rafał Dobrucki, Rafał Okoniewski, Krzysztof Kasprzak, Grzegorz Walasek i Aleksandr Borodaj. Walasek wówczas jeszcze nie wiedział, że za nieco więcej ponad miesiąc będzie się cieszyć na Motoarenie z mistrzostwa Polski dla Falubazu.

W lidze na Motoarenie Walaskowi nie szło, ale w innych zawodach radził sobie nieźle
W lidze na Motoarenie Walaskowi nie szło, ale w innych zawodach radził sobie nieźle

Z kolejnego roku z Torunia miło, choć pewnie z lekkim niedosytem, Walasek może wspominać finał Mistrzostw Polski Par Klubowych, który odbył się na początku czerwca. Wespół z Robertem Kościechą dzielnie walczył o tytuł dla bydgoskiej Polonii. Skończyło się na 3. miejscu, po biegu dodatkowym, w którym Walasek przegrał z Rafałem Okoniewskim reprezentującym wówczas Marmę Hadykówkę Rzeszów. Oprócz tych zawodów i spotkania ligowego, "Greg" na Motoarenie wystartował jeszcze w połowie października w pożegnalnym turnieju Jacka Krzyżaniaka. Znów był to nierówny występ. Rozpoczął i zakończył go zerową zdobyczą. Finalnie został sklasyfikowany na 9. pozycji z siedmioma punktami na koncie.

W 2011 Walaskowi nie było dane wystartować na stadionie im. Mariana Rosego w spotkaniu ligowym, ponieważ jego klub, Polonia Bydgoszcz, występował wtedy w I lidze. Okazja do jazdy na Motoarenie pojawiła się jednak w innych zawodach. Na początku sezonu, w test-meczu zgromadził on 4 "oczka", natomiast miesiąc później w finale Złotego Kasku był 6. Ponownie mógł on sobie pluć w brodę, bowiem dwa pierwsze biegi kończył na końcu stawki. Zapewne gdyby nie te potknięcia, do swojego bogatego dorobku sukcesów dopisałby kolejny, gdyż w następnych seriach spisywał się już bez zarzutów.

Pozostałe starty Grzegorza Walaska na Motoarenie:

RokZawodyMiejscePunkty
2009 Finał IMP 4. 10 (0,1,3,3,3)
2009 Klubowy Puchar Europy - 8 (2,1,1,2,2)
2010 Pożegnanie Jacka Krzyżaniaka 9. 7 (0,3,2,2,0)
2010 Finał MPPK 3. 10+1 (2,3,0,3,1*,1)
2011 Sparing: Unibax Toruń - Polonia Bydgoszcz - 4 (d,-,2,1*,1)
2011 Finał Złotego Kasku 6. 8 (0,0,3,2,3)
Komentarze (30)
avatar
Henryk
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grzesiu dużo zdrówka w nowym Roku i sezonie 2016, jako kibic Falubazu Tobie życzę, co Sobą prezentujesz i jak potrafisz na torze śmigać wszyscy wiedzą, obyś mógl w pelni wykorzystać te swoje wa Czytaj całość
avatar
Zawsze My
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
już wszyscy zapomnieli, że Toruń zbroi się na UL, a w Ulu kto? dziki...a co walas o dzikim twierdził/twierdzi mimo tego, że w Rzeszowie jakoś musieli ze sobą przebywać?...walas może nie jecha Czytaj całość
avatar
Grzegorz Sobczyk
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
niestety nie chcialem to wierzyc ale jednak...dla Walaska liczy sie tylko kasa...jakby poszedl do grzowa jezdzic to za kase spalil by nawet barwy falubazu na derbach 
avatar
maks pierwszy
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ginger- co to jest myslałem ze płot banda ale nic z tych rzeczy. 
avatar
yes
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Walasek ma jakiś cel w byciu w Toruniu. Nie będzie przecież działał przeciw sobie.