W minionym sezonie Mateusz Borowicz był najlepszym młodzieżowcem Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Udane rozgrywki wychowanek Włókniarza Częstochowa okupił kontuzjami. Najpierw doznał urazu kręgów szyjnych, a następnie odnowiła mu się kontuzja kolana. W związku z tym Borowicz w trakcie zimowej przerwy postanowił zadbać o swoje zdrowie i przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadła krzyżowego.
Operacja ma wpływ na przygotowania zawodnika do sezonu. Borowicz jednak uspokoił kibiców. - Wpłynie, ale na pewno nie negatywnie. Zdaję sobie sprawę, że z uwagi na operację muszę więcej czasu poświęcić na przygotowania. Kluczową rolę w tym roku odgrywa rehabilitacja - przyznał na swojej oficjalnej stronie żużlowiec częstochowskiego Włókniarza.
- Dwa razy w tygodniu jeżdżę do Sport Kliniki w Żorach, tam gdzie była wykonywana operacja. Odbywam tam dwugodzinną rehabilitacje na której wykonywane są masaże, ćwiczenia obciążające kolano, oraz wzmacniające i odbudowujące więzadła. Korzystam tam również z zabiegów elektro i magnetoterapii - dodał Borowicz.
Oprócz rehabilitacji 22-latek pracuje nad kondycją. - Jak co roku moimi treningami kieruje Piotr Ruszel. Trenuję codziennie na siłowni a do tego dołączam bieganie i rower, które poprawiają moją kondycję. W tym roku musiałem niestety zrezygnować z nart biegowych i zjazdowych, ale uzupełniam te braki ćwiczeniami w Klinice. Nie da się jasno określić na jakim elemencie skupiam się najbardziej. Moim celem jest dojście do formy z poprzedniego sezonu - zadeklarował Borowicz.