W Krakowie dużo zależeć będzie od Pytela. Zawodnik wróci do wysokiej formy?

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Daniel Pytel
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Daniel Pytel

Najbliższy sezon będzie dla Daniela Pytela trzecim spędzonym w drużynie z Krakowa. Kibice spodziewają się, że ton w Wandzie nadawać będą zawodnicy zagraniczni, ale pochodzącego z Barlinka żużlowca stać na odgrywanie wiodącej roli w zespole.

Daniel Pytel jeździ w polskiej lidze od 2005 roku. Karierę rozwinął w Poznaniu, gdzie jako młodzieżowiec był pewnym punktem II i I-ligowej drużyny. Szczyt formy zawodnika przypadł na sezon 2010, kiedy w 19. spotkaniach drugiej ligi zdobył 217 punktów, wypracowując średnią biegową 2,26. Kolejne sezony były dla Pytela mniej udane: w 2011 z przeciętnym efektem bronił barw RKM Rybnik w I lidze, w 2012 zaliczył nieudany epizod w Opolu, a w 2013 znów w I lidze w Łodzi dostał szansę występu w sześciu meczach, wypracowując średnią 1,440.

Przed sezonem 2014 z Danielem Pytelem skontaktowali się celujący w awans działacze krakowskiej Wandy Instal Kraków, którzy stosowali politykę zatrudniania zawodników mniej wymagających finansowo niż konkurencja, z dużym potencjałem. Żużlowiec trafił na stałe do podstawowego składu i w 14. meczach zdobył z bonusami 119 punktów (średnia 1,889). Udana dla obu stron współpraca zaowocowała podpisaniem kontraktu na starty w Krakowie w Nice PLŻ rok później. Duża konkurencja w zespole i skromne zaplecze sprzętowe sprawiły, że Pytel wystąpił tylko w czterech spotkaniach, zdobywając po kilka punktów. Sam był mocno rozczarowany takim stanem rzeczy.

- Czuję, że jestem w dobrej formie fizycznej i psychicznej. W tej chwili czekam na kogoś, kto dostrzeże, że mimo braku sprzętu dostałem się do składu, powalczyłem i zrobiłem parę punktów. Proszę uwierzyć, że rywalizowanie na siedmioletnich silnikach, które sam sobie serwisuję, z doinwestowanymi zawodnikami w I lidze nie jest łatwą sprawą - mówił po jednym ze spotkań. Na pocieszenie żużlowcowi zostało kilka występów w szwedzkiej Allsvenskan oraz okazjonalnie inne zawody, w tym Lotto Poznań Speedway Cup. Pytel pokonał kilku wyżej notowanych zawodników, zajmując 1., 3. i 6. miejsce w poszczególnych turniejach.

O tym, że Daniel Pytel dysponuje większym potencjałem, niż wskazują na to jego wyniki, są przekonani działacze Speedway Wandy Instal Kraków. Żużlowiec był jedynym oprócz Rafała Trojanowskiego krajowym seniorem Wandy z poprzedniego sezonu, którego działacze chcieli zatrzymać. O tym, że ten ruch może się obu stronom opłacić, jest przekonany Michał Widera, trener drużyny ze stolicy Małopolski w latach 2014-2015.

- Bardzo chciałbym, żeby odpalił Daniel Pytel. To zawodnik z potencjałem, hamowanym do tej pory w dużej mierze przez brak sprzętu - powiedział, zapytany o tegoroczny skład i szanse Wandy. Jego zdanie podziela były menedżer drużyny, Michał Finfa. - Jest to jeździec z potencjałem. Słyszałem, że mocno przemeblowuje swój park maszyn i na pewno inwestycje spowodują, że jego szanse na sukces wzrosną. W poprzednim roku Daniel wspominał, że potrzebuje postawić wszystko na jedną kartę, jeśli chodzi o swoją przyszłość w speedwayu. Teraz nadszedł właśnie ten moment - stwierdził.

W Krakowie wierzą w Daniela Pytela
W Krakowie wierzą w Daniela Pytela

Dużo wskazuje na to, że w tym roku Daniel Pytel będzie mieć możliwości aby, cieszyć siebie, kibiców i działaczy regularną i skuteczną jazdą. Zawodnik zapewne rozpocznie sezon w pierwszym składzie Wandy. Konkurencja o "polskie" miejsca powinna być bowiem znacznie łatwiejsza niż rok temu (w kadrze są jeszcze Zbigniew Suchecki i Edward Mazur), o ile będzie w ogóle.

- Liczę na dobrą postawę krajowych seniorów, którzy całą trójką będą w podstawowym składzie - powiedział niedawno Adam Weigel. To w połączeniu z bogatym terminarzem ligowym powinno gwarantować Danielowi Pytelowi sensowną częstotliwość wyjazdu na tor. Jego postawa będzie tym istotniejsza, że ze względów finansowych trudno spodziewać się, że Wanda w każdym meczu wystąpi w zestawieniu z trójką obcokrajowców.

Inną bolączką zawodnika w zeszłym roku był sprzęt, a raczej jego brak. Także w tej kwestii, dzięki pomocy sponsorów, zanosi się na duże zmiany, które pozwolą nie tylko cieszyć sympatyków speedwaya w Krakowie, ale wręcz kontynuować Pytelowi karierę żużlowca.

- Muszę przyznać, że mam już dość swojej mizernej postawy, dlatego powiedziałem sobie: wszystko albo nic. Dokonuję dużych inwestycji sprzętowych, które wraz z dobrym przygotowaniem do sezonu mają pozwolić mi na zdecydowanie lepszą jazdę. Chcę startować regularnie i zdobywać dużo punktów, by żużel nadal sprawiał mi radość - powiedział Daniel Pytel w listopadzie. Kilka tygodni temu potwierdził, że sprawy idą w dobrym kierunku.

- Zeszły sezon to było jedno wielkie nieporozumienie i staram się o nim jak najszybciej zapomnieć. Staram się zbudować solidne zaplecze sprzętowe i solidny team, żeby odjechać bardzo dobry sezon. Będę dysponował dwoma zupełnie nowymi motocyklami, w których znajdą się silniki od jednego z najlepszych tunerów dostępnych na rynku. Napawa to nadzieją - powiedział. Za Daniela Pytela kciuki ściskają kibice nie tylko w Krakowie.

Źródło artykułu: