Czołowi żużlowcy nadal zarobią krocie!

Ponad 500 tysięcy złotych - to wydatki czołowego żużlowca PGE Ekstraligi, które przedstawiliśmy w ostatnim czasie. Jeżeli do tego doliczymy koszty dojazdów na mecze, treningi i nocleg całej ekipy, to w trakcie sezonu przekraczają one kwotę 700 tysięcy złotych. Dane te dotyczą występów w PGE Ekstralidze, Elitserien i Grand Prix. Po opublikowaniu tego materiału odezwały się głosy sugerujące, że warto zrobić także zestawienie zarobków zawodników. Ten sam zawodnik, którego koszty przedstawiliśmy, zgodził się również anonimowo podzielić informacją na temat potencjalnych zarobków. Przypomnijmy, że mowa o zawodniku, który od lat utrzymuje się w czołowej dziesiątce seniorów i punktuje na poziomie od 150 do 200 punktów w sezonie w rozgrywkach Ekstraligi.

Najwięcej można zarobić startując w polskich ligach. Choć zarobki zawodników zostały ograniczone, to najlepsi nadal nie mogą narzekać. - W PGE Ekstralidze mogę liczyć na maksymalną kwotę za podpis pod kontraktem i punktówkę. Przy zdobytych 200 punktach, a taki wynik zakładam w nadchodzącym sezonie, da to zarobek na poziomie miliona złotych - mówi zawodnik.

Jak się okazuje, równie dobrze płatna może być szwedzka Elitserien! Zaskoczeni? Wszystko w związku z możliwością wykorzystania przez zawodnika całej powierzchni reklamowej. - Stawki w Elitserien uzależnione są od formy prezentowanej przez zawodnika. Akurat w moim przypadku nie ma stawki punktowej. Otrzymuję zryczałtowaną opłatę w wysokości 25 tysięcy złotych za mecz. Maksymalnie mogę wystąpić w 24 spotkaniach. Do tego można liczyć na kwotę za podpis pod kontraktem na poziomie 90 tysięcy złotych, choć muszę przyznać, że w najlepszym swoim sezonie dostałem 220 tysięcy złotych za podpis. Kolejne 90 tysięcy można dostać od sponsora. W Szwecji do dyspozycji zawodnika jest cała powierzchnia reklamowa. Najlepiej mają miejscowi zawodnicy. Szwedzi rozmawiając ze swoimi sponsorami mogą pozyskać nawet dwa miliony koron, co daje 900 tysięcy złotych na sezon. W naszym przypadku możemy zarobić około 200 tysięcy złotych - wyjaśnia żużlowiec.

Kwoty zarobione w Grand Prix uzależnione są przede wszystkim od prezentowanej formy w minionym i obecnym sezonie. Poprzedni rok ma wpływ na kwoty uzyskane od sponsorów. Aktualny na nagrody od organizatora cyklu. - Przy dobrym sezonie zawodnik z nagród może zarobić około 80 tysięcy dolarów, czyli około 320 tysięcy złotych. Ale do dyspozycji ponownie jest cała powierzchnia reklamowa. Rekordziści zarabiają na niej nawet milion dolarów. W moim przypadku w zależności od sezonu mogę liczyć na kwotę od 300 do 700 tysięcy złotych - wylicza zawodnik.

Ciekawą pozycją w zestawieniu zarobków zawodników Speedway Ekstraligi są tak zwane dodatkowe umowy. Część klubów podpisała je w formie dodatkowego aneksu do umowy, co jest zakazane. Większość z nich podpisuje je w postaci odrębnych umów ze sponsorami. - Nie może być dodatkowych umów - śmieje się zawodnik. - Dziwię się żużlowcom, którzy wierzą w ogromne pieniądze na boku. Dostają później nauczkę, bo połowy tych pieniędzy później nie widzą na oczy. Ja takie umowy również mam. Nie przekraczają one jednak w skali roku kwoty 300 tysięcy złotych. Może w stosunku do całych zarobków to niewiele, ale mam pewność, że wpłyną na konto - powiedział.

Co ciekawe nasz zawodnik zauważa problem, który dostrzega wielu obserwatorów środowiska żużlowego. - Nie mogę narzekać. Podobnie jak inni zawodnicy z czołówki zarabiam dobrze. Problem leży w tym, że zawodnicy będący poza czołową "30" w klasyfikacji Ekstraligi często nie mają za co zrobić remontu silnika. Dodatkowo zabrano im połowę powierzchni reklamowych. To nie jest dobre rozwiązanie - zakończył zawodnik.

Podliczenie zarobków czołowego żużlowca:

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>