Gdańskich zawodników czeka ostra walka o miejsce w składzie. Nie licząc żużlowców, którzy podpisali tzw. kontrakty warszawskie, o pięć miejsc rywalizuje ośmiu seniorów. Aktualny wicemistrz świata juniorów - Anders Thomsen po raz pierwszy pojedzie na tym poziomie. Realizuje tym samym swoją taktykę.
Duńczyk swoją karierę chce rozwijać etapami i jak dotąd bardzo dobrze na tym wychodzi. Nie zamierzał on wcześniej porywać się z motyką na słońce. Dopiero w ubiegłym sezonie zadebiutował w polskiej lidze. W barwach Kolejarza Intermarche Rawicz wykręcił średnią biegową 2,139. Zdobył też złoto w IMEJ i srebro w IMŚJ - były to jego pierwsze tak duże sukcesy indywidualne w ostatnim sezonie w gronie juniorów.
Zawodnik bardzo poważnie podchodzi do sezonu. Nie tylko przygotowuje się w pocie czoła, ale też mocno rozwinął park maszyn. Jego pierwszym pytaniem po przylocie do Gdańska na obóz kondycyjny było: "Czy mogę zobaczyć stadion i tor?" Wyniki jego testów pokazały, że fizycznie może być jednym z najlepiej przygotowanych żużlowców w całej lidze.
Thomsen nie tylko trenuje, ale i dba o dietę, przygotowuje swój sprzęt i uczęszcza na treningi mentalne. Miał nawet oferty z PGE Ekstraligi, jednak najpierw chce zaistnieć w Nice PLŻ. O jego profesjonalizmie może też świadczyć fakt, że gdy tylko otrzymał ofertę z Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk zaczął przeszukiwać Internet, by zobaczyć jak wyglądają wyścigi na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego.
Na razie nazwisko Thomsena nie elektryzuje jeszcze kibiców, jednak uparty Duńczyk chce to zmienić. Co ciekawe 22-latek został też powołany do reprezentacji Danii, jako najmłodszy ze wszystkich zawodników. Ten rok może pokazać czy jest już gotowy do walki z bardziej doświadczonymi rywalami. Jeśli naprawdę okaże się odkryciem sezonu, gdańszczanie wsparci Linusem Sundstroemem, Krzysztofem Jabłońskim, czy Renatem Gafurowem mogą zaskoczyć niejednego eksperta.