W opublikowanym przez nas rankingu cyklu Grand Prix, Sławomir Kryjom postawił na Nickiego Pedersena. W jego ocenie to Duńczyk ma największe szanse, żeby w sezonie 2016 zostać ponownie mistrzem świata. Zawodnik Fogo Unii Leszno czeka na ten sukces od 2008 roku. - Czas najwyższy, żeby znowu to on wygrał - twierdzi były menedżer Unibaksu Toruń, który nie ma jednak wątpliwości, kto będzie głównym rywalem Duńczyka.
- Tai Woffinden złapał w mojej ocenie fantastyczne podejście do żużla. Jest bardzo twardy mentalnie i to czyni go tak silnym. Do tego dochodzą oczywiście piekielnie szybkie motocykle ze stajni Petera Johnsa. W ostatnich latach ktoś z Anglosasów był zawsze lepszy od Nickiego. Wiem, że on bardzo przepracował zimę. Zrzucił kilka kilogramów. Z pewnością będzie bardzo szybki i przede wszystkim zdeterminowany. Wydaje mi się, że ten sezon w Grand Prix może należeć do niego. Jest w stanie przerwać anglosaską dominację - przekonuje nasz rozmówca.
W tegorocznym cyklu wystartuje aż czterech Polaków. Kryjom najwyżej ocenia szanse Macieja Janowskiego, którego w naszym rankingu sklasyfikował na czwartej pozycji. Jak jednak przekonuje, Jarosław Hampel, Piotr Pawlicki i Bartosz Zmarzlik mogą bez problemu utrzymać się w światowej elicie. - Zmarzlika wytypowałem wprawdzie na dziewiątej pozycji, bo takie były zasady tego rankingu. Nie będę jednak zdziwiony, jeśli będzie wyżej. Temu zawodnikowi niczego nie brakuje. Jego potencjał jest podobny do Piotra Pawlickiego. Obu tym chłopakom życzę jak najlepiej. Doskonale jednak wiem, że tym razem rywalizacja w Grand Prix będzie dla niego zupełnie czymś innym. Pokonywał najlepszych na torze w Gorzowie, ale przypomnę, jak było z Martinem Vaculikiem. Pojechał z powodu kontuzji innych żużlowców, wygrał zawody, ale kiedy trafił na stałe do cyklu, to już tak łatwo nie było. Grand Prix wtedy bardziej mu zaszkodziło niż pomogło w dalszej karierze. Zmarzlik ma jednak wszystko, żeby zostać w gronie najlepszych na kolejny rok. On i młodszy z braci Pawlickich to nasze skarby narodowe - wyjaśnia Kryjom.