Część zawodników leszczyńskiego zespołu ma już za sobą treningi na torach za granicą. Grzegorz Zengota postanowił natomiast pozostać w kraju. W tym tygodniu powinien wziąć udział w treningach na Stadionie Alfreda Smoczyka.
- Wszystko zależy od pogody, ale rokowania są bardzo dobre. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to w drugiej połowie tygodnia uda nam się odjechać pierwsze treningi. Sam podchodzę do tego tematu zupełnie na spokojnie. Wiem, że koledzy z Unii i z innych klubów trenowali w Krsko czy Gorican, ale nie miałem ciśnienia, by szybko wyjeżdżać na tor. Przyznaję jednak, że czuję już głód jazdy i czekam na pierwszy trening z niecierpliwością - przyznał w rozmowie z naszym portalem Zengota.
Oczekiwania wobec 27-latka są tym większe, że w ubiegłym roku uzyskał w Ekstralidze średnią biegopunktową 1,842. Fogo Unia zakłada, że także w tym roku będzie on mocnym punktem drugiej, jeśli nie pierwszej linii zespołu.
- Najważniejsze jest dla mnie to, że wszystkie kwestie sprzętowe są już poukładane. Motocykle są gotowe. Jeśli chodzi o silniki, to będę miał ich sporo. Zakupiłem kilka nowych, ale będę korzystać też z tych, które sprawdziły się w poprzednim sezonie. Pod względem sprzętowym powinienem być dobrze przygotowany i teraz pozostanie mi budować formę na torze - podkreślił.
Nim rozpocznie się liga, Fogo Unia sprawdzi się w kilku treningach punktowanych. Możliwe, że Zengota znajdzie się też na liście startowej Memoriału Alfreda Smoczyka. - Na razie plan jest taki, by rozpocząć treningi. Kręcenie kółek pozwoli nam uzyskać luz i swobodę na motocyklu. Do startu ligi pozostały jeszcze cztery tygodnie, więc czasu na odpowiednie przygotowanie i spasowanie ze sprzętem jest wystarczająco - podsumował Zengota.