Krajowe eliminacje wychowanek Apatora ma już z głowy, gdyż zajął trzecie miejsce w Złotym Kasku we Wrocławiu i zapewnił sobie udział w światowych kwalifikacjach. Czego zawodnik Unibaksu oczekuje po eliminacjach do IMŚ 2010? - Awansu do Grand Prix! Jeśli jeździ się w jakichś eliminacjach, to po to, by awansować. Nie ma sensu stawiać sobie za cel znalezienia się w pierwszej dziesiątce, skoro do GP wejdzie tylko trzech zawodników. Na szczęście dzięki dobremu występowi w Złotym Kasku finał krajowych eliminacji, które są trudne, mam już za sobą. To spore ułatwienie, bo na tym etapie jest naprawdę ciężko. Później powinno się obejść bez kłopotów, choć oczywiście różnie to bywa. Kolejny duży kłopot przychodzi dopiero w decydującym turnieju - Grand Prix Challenge. Tam trzeba znaleźć się na podium, co często bywa loterią - powiedział Adrian Miedziński na łamach Nowości.
Adrian Miedziński: Tam trzeba znaleźć się na podium
Adrian Miedziński w 2008 roku doszedł do finału Grand Prix Challenge. W Zielonej Górze z 9 pkt. na koncie zajął ósme miejsce. W nadchodzącym sezonie "Miedziak" znów wystartuje w eliminacjach do GP.
Źródło artykułu: