Anders Thomsen: Mam spore problemy ze startami

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz

Anders Thomsen podczas debiutu w barwach Renault Zdunek Wybrzeża nie tylko zdobył sporo punktów, ale również zapewnił kibicom show. Sam żużlowiec liczy jednak na poprawę startów, bo jest to jego problem.

WP SportoweFakty: Czy przed debiutem czuł pan, że będzie tak łatwo?

Anders Thomsen: Nie mogę powiedzieć że było łatwo. Byliśmy jednak zgrani jako drużyna. Dobrze się ze sobą czuliśmy na torze. Ja się czułem dobrze na torze. Nawierzchnia była trochę inna niż na treningach, ale znalazłem odpowiednie ustawienie i wszystko było dobrze.

Po siódmym biegu prowadziliście 34:8. Totalna demolka. Jak to było możliwe?

- Rzeczywiście, to było nie do wyobrażenia. Jechaliśmy po prostu fantastycznie. Liczę na to, że w kolejnych spotkaniach będziemy powtarzać tak dobrą postawę. Ze swojej strony dam z siebie wszystko i zobaczymy jak to wyjdzie.

Było widać, że pańskim problemem są starty. Na trasie było jednak dużo lepiej.

- To prawda. Mam spore problemy ze startami. Teraz nie pozostaje mi jednak nic innego, jak pojechać do domu i potrenować ten element. Wiem, że muszę poprawić ten element, by być dużo lepszy.

Czy to normalne, że na trasie idzie panu łatwiej?

- Czasami starty są w moim wykonaniu dobre, czasami złe. Staram się jednak być zawsze jak najszybszy.

Czy ten twardy tor był łatwy do walki?

- To prawda, tor był twardy, ale jak się znalazło odpowiednie ścieżki, można było się napędzać. Zawsze staram się walczyć na torze. Cieszę się, że ten w Gdańsku jest podobny do mojego domowego obiektu w Danii, na którym jeżdżę cztery lata.

Wszyscy gdańscy obcokrajowcy spisali się w niedzielę bardzo dobrze
Wszyscy gdańscy obcokrajowcy spisali się w niedzielę bardzo dobrze

Przychodząc na stadion powiedział pan, że liczy na pełne trybuny. Jak wrażenia z atmosfery na meczu?

- Było przepięknie. Nie mogłem uwierzyć, że wspierało nas tylu kibiców, którzy stworzyli tak gorącą atmosferę. Na pewno było dużo lepiej niż na meczach moich poprzednich klubów. Gdańskie trybuny wyglądają pięknie, a atmosfera była lepsza niż na wielu stadionach piłkarskich. Wierzę, że podobnie będzie w następnych meczach.

Każdy zawodnik gdańskiego klubu dojechał do końca meczu ze średnią biegową 2,000 lub wyższą. Spodziewałeś się tak wyrównanej jazdy całej drużyny?

- Po to pracowaliśmy ze sobą w parku maszyn, by wszystko wyszło dobrze. Liczę na to, że w Pile będzie podobnie. Przed sezonem się ze sobą poznaliśmy i teraz przełożyliśmy to na tor.

Teraz Renault Zdunek Wybrzeże czeka mecz w Pile. Obawiacie się tego spotkania?

- Startowałem już w Pile w ubiegłym sezonie. Zdobyłem dwanaście punktów, a raz byłem wykluczony. Mam bardzo dobre wspomnienia z tego toru.

Rozmawiał Michał Gałęzewski

Źródło artykułu: