Linus Sundstroem czuje, że ma rezerwy. "Mogę dać drużynie dużo więcej"

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Linus Sundstroem
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Linus Sundstroem

Linus Sundstroem od początku sezonu jest liderem Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Mimo to Szwed ma do siebie pretensje i zapowiada, że jest w stanie dawać od siebie więcej drużynie.

Przed spotkaniem z KSM-em Krosno większość osób typowała dużo wyższe zwycięstwo Renault Zdunek Wybrzeża. - Był to wyrównany mecz, ale tak wygląda żużel. Czasami można wygrać, jak i przegrać z każdym. Gdy 1-2 zawodników ma gorszy dzień, wynik meczu może być bardziej wyrównany. Rezultat był niski, ale pod koniec spotkania odskoczyliśmy i to było najważniejsze - powiedział Linus Sundstroem.

W niedzielę w Gdańsku było bardzo ciepło i słonecznie. Wpłynęło to na tor, z którego się mocno kurzyło. - Trudno powiedzieć jaki miało to wpływ na wynik. My musimy być gotowi na każdy scenariusz pogodowy. Mamy wiosnę, jest coraz bliżej lata i to jasne, że wszystko się zmienia. Tor był zupełnie inny, niż podczas poprzednich dwóch naszych meczów. Nie mogę jednak powiedzieć, że jest on lepszy, czy gorszy. Najważniejsze, by kibice mogli obejrzeć ekscytujące zawody - zauważył Szwed.

W ostatnim czasie ruszyła liga szwedzka i to bardzo dobra wiadomość dla lidera Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. - Czuję, że właśnie tego chciałem i potrzebowałem. Elitserien ruszyło w ubiegłym tygodniu, teraz dojdzie do tego Allsvenskan. Będę jeździł co tydzień w cyklu wtorek - czwartek - niedziela. To mi się przyda i jestem optymistą - ocenił Sundstroem.

ZOBACZ WIDEO "Tor na Narodowym wytrzyma dwie takie imprezy" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Lider gdańskiego klubu uważa, że jest w stanie dać zespołowi więcej. - Nie mogę być rozczarowany moimi zdobyczami punktowymi, bo za każdym razem przywożę dwucyfrówkę. Wciąż żałuję jednak porażek w poszczególnych biegach. Z Eko-Dir Włókniarzem trzy razy przegrałem z Jeleniewskim, z KSM-em dwa razy z Jabłońskim. Jestem obecnie liderem tego zespołu ale wiem, że mogę dać drużynie dużo więcej - zapowiedział.

Sundstroem nie miał szczęścia w ostatnich kwalifikacjach do Grand Prix. - Pojechałem na kwalifikacje po to, by awansować. To się jednak nie udało i teraz się skupiam na startach w lidze. Żałuję tego, ale muszę szybko o tym zapomnieć. Już w niedzielę rozpoczął się nowy dzień i trzeba zostawić porażki za sobą i patrzeć w przyszłość - podsumował Szwed.

Źródło artykułu: